Kolejny etap tej sobotniej wycieczki był powtórką. Tym razem pogoda była lepsza a i śnieg zniknął zupełnie. Dlatego widoki były nieco lepsze. W tym fotoreportażu ograniczam się do miejsc, których wówczas, tj. 22 stycznia nie udało mi się udokumentować. Na początek, tradycyjnie mapa firmy Compass. Interesujący nas teren oznaczyłem kolorem niebieskim.
Pierwszym obiektem była rozeta liści dziewanny. Podejrzewam, że to Verbascum lychnitis.
Oto widok z grani w kierunku zachodnim. Wzgórze w środkowej partii zdjęcia to Bukowica w Zagórzu. Ponadto widać było zamek Lipowiec.
A tak prezentuje się Wisła.
Potwierdziłem, że krzew na szczycie skałki to szakłak - Rhamnus cathartica.
A to wbrew pozorom nie asfalt, tylko skupisko porostów.
W niektórych szczelinach dominował rozchodnik sześciorzędowy - Sedum sexangulare.
Innych porostów naskalnych nie próbowałem oznaczać.
Następnie poszliśmy w stronę lasu. Po drodze zauważyłem graba zwyczajnego - Carpinus betulus o filuternie wygiętym pniu, przy dość regularnej koronie.
Potwierdziliśmy, że na zachodnich stokach wzniesienia dominuje buk zwyczajny - Fagus sylvatica.
Poprzednim razem szliśmy podnóżem skałek. Teraz poszliśmy jeszcze niżej. Tak wyglądają one z tej perspektywy.
Wspinający się na buka bluszcz nie jest okazałym przedstawicielem swego gatunku.
A terez stoimy pod grabem, który oglądaliśmy przed pójściem do lasu i zerkamy w kierunku kolejnego celu naszej wycieczki, czyli Ratowej Góry.
W drodze powrotnej znaleźliśmy schowane w krzakach pozostałości po imprezach towarzyskich.
Jest tutaj również kalina koralowa - Viburnum opulus. Znaczy to, że nie zawsze, jak w ludowej piosence, musi rosnąć z liściem szerokim nad potokiem.