W tę styczniową sobotę obyłem krótki wyjazd na południowo-wschodnie kresy powiaty Chrzanowskiego. Na początki zatrzymaliśmy się na południowo-wschód w lesie położonym pomiędzy Włosieniem a Rozkochowem. Najważniejszym powodem tego postoju było oznaczenie cmentarza cholerycznego. Oto mapa firmy Compass z zaznaczonym miejscem penetracji. W tym odcinku poruszamy się po terenie oznaczonym na niebiesko.
Cmentarz jest bardzo dobrze oznakowany. Widać go nawet z drogi do Rozkochowa.
Otaczający go las to typowy drzewostan gospodarczy z dominacją sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris. W podszycie są dość liczne krzewy.
Las przecina rzeka Kwaczałka, niewielki lewobrzeżny dopływ Wisły. Wcina się dość głęboko w podłoże i nieźle kręci.
Na jej lewobrzeżnej skarpie przycupnął świerk - Picea abies.
Jak widać woda jest tutaj bardzo czysta.
Na tym odcinku tworzy bardzo malownicze zakola.
Pojawiają się tutaj także boczne źródła bogate w związku żelaza.
Tę głęboką dolinę zrobiło to niewiniątko płynące dołem.
A i teraz trwa praca nad jej poszerzeniem o czy świadczą osuwiska.
W miejscu, gdzie rzeka raptownie skręca na południe znajduje się dość szeroka, zarośnięta krzewami łacha.
Tutaj na dzikim bzie czarnym - Sambucus nigra znalazłem "białą tapetę", strzępnik bzowy - Hyphoderma sambuci.
A oto okazała leszczyna - Corylus avellana.
Miejscami rzeka niknie pod zwalonymi drzewami.
Oto kolejny fragment dzikiego koryta przegrodzonego przez zwalone drzewo.
Także na łasze powalone drzewa nieco utrudniały poruszanie się.
Tym nie mniej w końcu udało nam się dojść nad sam brzeg rzeki.
Wkrótce ruszymy w kierunku wschodnim pod prąd. Oto zapowiedź wpływy cywilizacji.