To była moja ostatnia wizyta w minionym roku w Jaworznie. To typowa zimowa impresja ze spaceru po centrum miasta. Na początek ulica Waryńskiego i martwy starzec zwyczajny - Senecio vulgaris na murze.
Nieco dalej w opuszczonym ogrodzie tuz przed skrzyżowaniem z ulicą Stojałowskiego podziwiałem martwe pokrzywy - Urtica dioica.
Przy ulicy Stojałowskiego tuz przed rynkiem znalazłem martwego świerka kłującego - Picea pungens. Oczywiście nie oznaczałem go w takim stanie, ale sięgnąłem do swojego fotoarchiwum z poprzednich lat. Na pewno padł ofiarą osutki. Czy była to Rhizosphaera kalkhoffii nie wiem.
Po krótkiem wizycie w Urzędzie Miejskim zajrzałem na plac po szybie Kościuszko. Na początek owocujący wiesiołek - Oenothera. Co do gatunku wolę się nie wypowiadać.
Ciekawie w takim stanie wyglada również perz. Pamiętam go jeszcze jako Agropyron repens.
Przy ulicy Grunwaldzkiej niedaleko skrzyżowania z ulicą Mickieiwcza znalazłem rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica splątanego z ligustrem - Ligustrum vulgare. Co do rdestowca to pierwotnie był po prostu rdestem - Polygonum cuspidatum. A teraz wliczono go do rodzaju Fallopia, zaś rodzaj Reynoutria został skasowany. W każdym bądź razie - Tako rzecze Reweal. Przy okazji prześledziłem kilka linków i się trochę przeraziłem. Wychodzi na to, że rewolucje z ostatnich kilku lat na polskiej scenie politycznej to pikuś w porównaniu z tym co zawodowi botanicy szykują amatorom a nawet starszym profesjonalistom, chociażby takim jak ja.
A na zakończenie, tak a propos, wciąż zielone liście uprawianych kosaćców - Iris.