Spójrzmy na mapę firmy Compass pokazującej pogranicze Chrzanowa i Jaworzna. Było już o ponorze, teraz będzie o dzikim korycie Łużnika na obszarze oznaczonym żółtą kreską. Oczywiście jest to kontynuacja spaceru w towarzystwie zaprzyjaźnionego leśnika.
Zaczynamy od linii kolejowej. Rzeka płynie tutaj po równinie tworząc malownicze zakola.
Czasami tworzy rozległe rozlewiska.
Miejscami koryt jest kilka. To są roztoki.
Czasami wskutek tego powstają ciekawe wzory.
Tedy kontemplujmy kolejne rozlewiska. Jesteśmy tak w przybliżeniu w połowie tego odcinka rzeki.
Na wodzie był ni to lód ni to śnieg. Ale i tak widok był intrygujący.
Cały czas szliśmy chrzanowskim brzegiem. Teraz znaleźliśmy miejsce, skąd dobrze widać brzeg jaworznicki.
Krótki rzut oka na krople padające na taflę wody.
I znowu spoglądamy na Jaworzno.
Właśnie zaczął padać deszcz. Spadające krople wybiły w lodowej pulpie dziurki.
Od tej chwili oglądamy drugą zatokę, którą w lewym brzegu wykroił Łużnik.
Kontrast barw w tej okolicy jest niesamowity. Wbrew pozorom, to barwne zdjęcia.