Dziećkowice to najdalej na południowy wschód wysunięta dzielnica Mysłowic. Tutaj znajduje się kilka zabytków, wśród nich wapiennik przy ulicy Długa. Miejsce to zaznaczyłem na mapie firmy Compass niebieskim kółkiem.



W sezonie wegetacyjnym obiekt ginie w gęstwie zieleni. Teraz zimą jest doskonale widoczny.





Ponieważ Mysłowice są na krawędzi bankructwa nikogo nie powinien dziwić taki stan tego obiektu.





Młode drzewa rządzą.





Im bardziej przyglądamy się detalom, tym gorzej.











Jak widać jest bardzo źle i trudno powiedzieć, czy ten obiekt długo postoi.





A szkoda, bo jego architektura po części przypomina wieżę zamku.





Ale dość biadolenia, czas na przyrodę. Oto czyreń ogniowy - Phellinus igniarius na wierzbie iwie - Salix caprea.





Kamienne mury to gotowe siedlisko dla porostów i mszaków.





Podczas tej wizyty powstawał film o tym obiekcie. Oto kamerzysta w akcji.



Oto co mógł widzieć obiektywem kamery. Dominują jesiony wyniosłe - Fraxinus excelsior.



Znajdujemy się teraz na górze i spoglądamy w głąb komory, w której wypalano wapno.





Ściany pieca były bardzo grube.







Niedaleko od tego miejsca znajdowało się zaplecze surowcowe, czyli niewielki kamieniołom. Pokażę go dokładnie w drugiej części.





Na zakończenie tego odcinka zobaczmy rosnącą na krawędzi pieca zanokcicę murową - Asplenium ruta-muraria.