Kontynuując swoje badania na florą i mikoflorą okolicy po raz kolejny wędrowałem po opłotkach Kątów pomiędzy ulicą Śląską a tak zwaną autostradą A4. Oto mapa firmy Compass z naniesioną trasą tego fotoreportażu.
W punkcie pierwszym rozejrzałem się po okolicy. Oto widok w kierunku północno-zachodnim. Jest to rejon Boroniowej Góry.
A tak wygląda początek przyległej zabudowy przemysłowej.
Tu na jej zapleczu w punkcie drugim dominuje rukiewnik wschodni - Bunias orientalis.
W punkcie trzecim natrafiłem na oset łopianowaty - Carduus personata.
A oto punkt czwarty. Tutaj po prawej stronie drogi znalazł się krzak porzeczki czarnej silnie porażony przez obwar - Cronartium ribicola.
Tu też mamy jeden z etapów inwazji nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
A wśród traw bardzo spory łan tworzyła kłobuczka - Torilis japonica.
A oto dość ciekawa sytuacja. Łan kielisznika zaroślowego - Calystegia sepium. Rośliny były zdrowe, co mnie jako poszukiwacza chorób niezmiernie zmartwiło.
Punkt piąty to okolica węzła balińskiego autostrady.
Na poboczu mamy zarośla złożone z siewek drzew liściastych, głównie klonu zwyczajnego.
Z roślin zielnych występuje tutaj między innymi wilczomlecz obrotny.
A za zaroślami równolegle do autostrady biegną byłe pola uprawne.
Na poboczu z chorych roślin trafił mi się szczaw kędzierzawy porażony przez Uromyces rumicis.
Ponieważ ta okolica jest swoistą magistralą szlaków turystycznych zamiana jej na wysypisko śmieci jest logicznym posunięciem.
Tu jako ciekawostkę botaniczną znalazłem życicę trwałą - Lolium perenne o rozgałęzionym kłosie.
Inną osobliwością jak na szczyt wzniesienia jest tutaj łan trzciny - Phragmites australis.
O tym, że może tutaj być mokro świadczy również obecność w punkcie szóstym wierzby purpurowej - Salix purpurea.
Pozostałością po porzuconych uprawach może być ta winorośl.
W punkcie siódmym w gęstych zaroślach trafił się ślaz zygmarek - Malva alcea.
W punkcie ósmym oglądamy gęste zarośla. Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku biegła tędy droga.
W punkcie dziewiątym po raz kolejny patrzymy na szczyt Boroniowej Góry. Jesteśmy niemalże na jego wierzchołku.
Punkt dziesiąty to pobocze autostrady na zachód od Boroniowej Góry.
W tej okolicy na drzewach wystepuje inwazyjna liana, winobluszcz pięciolistkowy - Parthenocissus quiquefolia.
Po przejechaniu polnego przedłużenia ulicy Brackiej poruszam się dalej równolegle do autostrady. Tu na poboczu w rejonie punktu jedenastego dominują zarośla z udziałem lipy drobnolistnej.
A pod drzewami nader obficie występują kruszczyki, raczej szerokolistne. Piszę to tak na wszelki wypadek ponieważ w Chrzanowie znajduje się sporo stanowisk jego mieszańców z kruszczykiem rdzawoczerwonym.
Ponieważ zaczął szybko zapadać zmierzch postanowiłem kończyć tę wyprawę. Jeszcze tylko z punktu dwunastego spojrzałem na autostradę.
Następnie w luce pomiędzy drzewami zerknąłem na Kotlinę Chrzanowską. Wzgórze na horyzoncie to Strzałba w Libiążu.
W punkcie trzynastym zebrałem liście topoli porażonej przez Melampsora larici-populina.
Z tej okolicy po raz ostatni zerknąłem na Kotlinę Chrzanowską i odległy Libiąż. Drobne kostki nad linią lasu to wieżowce na Osiedlu Flagówka.