24 marca otrzymałem kolejne bojowe zadanie od mojego dyrektora. Jako "nadworny malarz" miałem uwiecznić nasz lamus. Obrazek miał być prezentem dla Tila Haberfelda, wnuka Henryka Loewenfelda, współwłaściciela Chrzanowa. Oto kilka ujęć zachodniej ściany, które miały być inspiracją do obrazka.
Po wykonaniu tych zdjęć poszedłem na rynek, gdzie uwieczniłem ciekawą grę świateł przy zachmurzonym niebie.
Ostatnim zdjęciem wykonanym tego dnia był rzut oka na nasz ośrodek zdrowia przy ulicy Sokoła. Potem rozpoczęła się zadymka.
30 marca poszedłem do parku aby udokumentować postęp prac przy remoncie ronda. Po drodze zauważyłem wiewiórkę, która przemykała opodal powalonego skrzydłorzecha kaukaskiego.
A budowa jak to budowa. Widać jeszcze zarys pierwszego ronda.