Były kamieniołom w Trzebini Górce, którego nieckę przez wiele, wiele lat wypełniało jeziorko z cieczą o pH powyżej 13,5 był tego dnia celem wycieczki z młodzieżą z miejscowego hufca OHP. I jak to zwykle w takich okolicznościach bywa ja starałem się powiedzieć tak dużo, jak tylko jest to możliwe a młodzież starało sobie przyswoić tak mało wiadomości jak tylko jest to możliwe.
W tym roku jeziorko zostało niemalże całkowicie osuszone a roślinność jeszcze nie zdążyła opanować nowych terenów.
Krajobraz był prawie księżycowy.
Część niecki jest zasypywana gruzem z burzonych obiektów zakładów Górka.
Trzy lata temu widoczny na zdjęciu pniak z ledwością wynurzał się z cieczy.
A po bokach znajdują się osuwiska jurajskiej skały.
Tego dnia jeziorko było podzielone na dwie części.
A oto największy tutejszy problem. Szlam bogaty w metale ciężkie i inne paskudztwa.
Jednakże całość wraz z cieczą i piaskiem na dnie jest dość malownicza.
A na tym zdjęciu widać poziom cieczy sprzed kilku lat. To ta część brzegu, gdzie nie ma jeszcze płatów zielska.
A oto kolejne gruzowisko oraz malowniczy szlam.
Od strony wschodniej znajduje się wzgórze. Podobno jest to ta górka od której Górka wzięła swoją nazwę. Na jej szczyt poszliśmy przez dopiero co wypalone trawy.
I na tym skończyła się merytoryczna część naszej wycieczki, chociaż kto wie, może stało się to już na początku tylko ja zreflektowałem się poniewczasie.