W końcowym etapie naszej wędrówki podążamy w górę potoku Eliaszówka. Na mapie firmy Compass trasa tego odcinka została oznaczona kolorem fioletowym.
Na poboczu drogi wciąż kwitnął starzec wiosenny.
Ważną atrakcją turystyczną w tej okolicy jest zawalony Most Diabelski. Tak płynąca dołem Eliaszówka prezentuje się z drogi.
Na razie widzimy główną drogę, wiodącą między innymi do Olkusza. Aby dojść do klasztoru należy za kaplicą odbić w lewo.
Jest i zielono ogonkowa paprotnica krucha.
A ze skałek na poboczu zwieszają się gałązki dzikiego agrestu.
Sam klasztor można sobie obejrzeć przy innych okazjach na stosownych stronach w sieci. Ja pozwoliłem sobie utrwalić tylko to pappalium.
A teraz spoglądamy z ogrodu w kierunku południowo-wschodnim. Grzbiet widocznych na horyzoncie wzgórz przemierzyliśmy dopiero co.
Ostatnim akcentem z tego miejsca niech będzie ów czyściec wełnisty.
Tym razem aby powrócić do Krzeszowic a następnie do Chrzanowa, zaś niektórzy nasi uczestnicy nawet do Jaworzna i Mysłowic musieliśmy tą samą drogą zejść do przystanku przy sklepiku w Czatkowicach Dolnych. Po drodze uwieczniłem jeszcze moment w którym Eliaszówka z lewej strony łączy się w Czernką z prawej strony aby zrodzić Krzeszówkę.