Myślę, że nie jest aż tak dobrze jak pisze Rafał "generalnie w każdym województwie chyba jest człowiek który się tym zajmuje". Bo wg. mojej wiedzy, nie ma instytucjonalnego terenowego systemu zbierania danych florystycznych. Są natomiast tu i ówdzie ludzie (naukowcy i amatorzy) zajmujący się florą regionu lub taksonomią określonych grup.
Owszem jest przedsięwzięcie integrujące dane botaniczno-geograficzne - prowadzone od połowy lat 70-tych przez prof. Adama Zająca w IB UJ. Jej ofektem jest baza danych ATPOL (pod tą nazwą funkcjonuje też układ współrzędnych/kartograficzny dla Polski opracowany na potrzeby kartowania rozmieszczenia gatunków roślin) i wydanie w 2001 roku "Atlasu rozmieszczenie ...". Dzięki tej pracy przez ćwierć wieku zgromadzono i udostępniono chyba większość wiedzy geograficzno-botanicznej zgromadzonej w ciągu poprzedzających stu lat. I chwała za to. Nota bene dane odczytane z tej publikacji są główną podstawą do kreślenia map rozmieszczenie poszczególnych gatunków w atlas-roslin.pl (więcej o tym
http://www.atlas-roslin.pl/mapy-wystepowania.htm).
Problem z ATPOL i dostępnością do aktualnych danych zgromadzonych w ATPOL, nie ma raczej charakteru psychologicznego (jak pisze Piotr "Świat naukowy chyba nie do końca jeszcze zrozumiał znaczenie technologii informacyjnych"), ale ma za przyczynę uwarunkowania społeczno-ekonomiczne i trend rozwoju naszej cywiliacji - to dotyczy nie tylko naszego, polskiego podwórka ale w skali globalnej. Roślinne surowce naturalne nie mają dla współczesnej cywilizacji takiego gospodarczego znaczenia jak kiedyś i zajmowanie się florami znalazło się na marginesie. Po prostu Nauka w niewielkim stopniu zajmuje się tego typu badaniami, bo jest kłopot z ich finansowaniem, nie ma za co ich prowadzić. Zresztą piszą o tym we wstępie autorzy "Atlasu rozmieszczenia ...":
"Współczesna doba i preferowane kierunki rozwoju nauki nie sprzyjają podstawowym badaniom w dziedzinie florystycznej geografii roślin i klasycznej taksonomii".
"Skromne środki na badania oraz brak szerokiego ruchu amatorskiego w Polsce, który był podstawą powstania podobnych dział w Wielkiej Brytanii (1962, 1968 r.) i w Niemczech (1988, 1996 r.) były przyczyną, że potrzebowaliśmy dłuższego okresu czasu dla ukończenia Atlasu" [start prac 1975, 2001 wydanie atlasu]
Wracając do pytania Jana z pierwszej wypowiedzi. To oczywiście najlepiej jak ciekawe znaleziska znajdą się taką czy inną drogą (znalazca osobiście publikuje lub publikuje ktoś jego informacje) w naukowych pismach. Wtedy ta wiedza nie przepada - choć jej łatwa dostępność bywa problematyczna.
Pewnie też wielu osobom nie chce się pokonywać barier do publikacji [np. mi się nie chce] lub nie ma śmiałości szukać zainteresowanych tematem naukowców.
Z ciekawszymi znaleziskami grzybów nie ma problemów dzięki bazie GREJ i stojącej za tym etatowej mikolog dr Annie Kujawie.
Dla roślin w Polsce, wg mojej wiedzy nie ma analogicznego rozwiązania.
Z przykładów z obszarów wyższej cywiliazacji. Jest imponująca czeska web stranka
www.botany.cz - w jej ramach od 2007 roku próbują zbierać informacje o stanowiskach kilkunastu wytypowanych gatunkach roślin (trochę na podobieństwo GREJ ale bez wymagania dokumentacji zielnikowej) - link "Mapujeme vyskut rostlin" na pasku po prawej stronie +-pośrodku. Efekty może nie są imponujące (kilkaset rekordów) ale w jakiś sposób mogą uzupełnić wiedzę.
Piorku odsyłasz do niemieckich przykładów. Możesz podać adekwatne linki? Chętnie popatrzę.
Jeśli byłoby takie zainteresowanie to można coś podobnego (i analogicznego do GREJ) uruchomić w ramach bio-forum.pl/atlas-roslin.pl
Oczywiście po ustalenie zasad. Żeby ruszyć z tematem, potrzebna byłaby jednak przynajmniej jedna osoba która by zajmowała się zarządzaniem tymi rekordami i to w wieloletniej perspektywie. Ze swojej strony mogą analogicznie do GREJ pomóc od strony techniczno-organizacyjnej a nawet zaangażować się w większym stopniu. Tak zebrane dane mogłyby by być później wykorzystane do publikacji i zasilenia ATPOL.
W szczególności myślę, że jeśli już ruszać z tym tematem to warto uwzględnić postulat ze wstępu prof. Zająca do "Atlasu rozmieszczenia ...":
"Do dalszych prac taksonomiczno-fitogeograficznych z terenu naszego kraju konieczne jest intensywne zbieranie materiałów zielnikowych i powołanie w Polsce kilku dużych herbariów, gromadzących rozproszone zbiory oraz podejmujących specjalne działania celem uzyskania nowych".