W ten kwietniowy dzionek odbyłem krótki spacer z Mysłowic do Katowic. Po prostu odwiedziłem swoje cztery powierzchnie badawcze. Jedną z nich jest dolina ścieku Bolina na pograniczu Mysłowice i Katowic ograniczona ulicami Katowicka, Ks. N. Bończyka, linią kolejową po trawers ulic Rzemieślnicza i Hodowców. Tego dnia wędrowałem po katowickiej części badanego terenu.
Jak sama nazwa wskazuje na Stawiskach znajduje się wiele stawów. Pomimo tego, że są bardzo zaniedbane to wyglądają malowniczo. Nad tym widziałem nawet wędkarza, ale nie miałem śmiałości go uwiecznić.
Nie brak tutaj również zwartych zarośli.
Są i otwarte, trawiaste, słabo zakrzaczone powierzchnie.
Część zarośli tworzyły młode topole.
Kwitły jeszcze wierzby. To jest jak się domyślam Salix cinerera. Oczywiście trzeba będzie to sprawdzić latem.
Nieco dalej pod martwym drzewem owocowym, prawdopodobnie śliwą ciekawie wyglądało młode jakbym to ujął "śliwiątko".
W tym towarzystwie była również porzeczka złota.
Są tutaj również całkowicie zarośnięte stawy.
Jednak najbardziej interesująco zapowiadało się pokonywanie tego łanu fiołka trójbarwnego. Już z daleka widać było, że dominuje kolor żółty.
Podobnie jak kiedyś w Mysłowicach i tutaj znalazłem okaz, który na jednej łodydze ma kwiat dwu i trójbarwny.
Prawdę powiedziawszy ten trójbarwny w istocie też jest raczej dwubarwny.
Aby lepiej zobaczyć ten łan fiołków trójbarwnych musiałem zniżyć się do ich poziomu.
Po pewnym czasie znalazłem kolejny przypadek dwu rodzajów kwiatów na jednej roślinie.
Do tej pory można było przypuszczać, że szeroka gama kombinacji barwnych kwiatów fiołka trójbarwnego ma związek ze swoistą kombinacją genów. Ten przypadek sugeruje, że są jeszcze jakieś inne przyczyny, ale teraz ich nie wymyślę.