W ten czerwcowy, nieco deszczowy dzień odwiedziłem proponowany od objęcia ochroną w ramach sieci Natura 2000 teren w rejonie Błędowa k.Chełma Ślaskiego. W on czas trwały protesty nie tylko miejscowej ludności ale i władz lokalnych przeciwko takiej koncepcji. Jak to się skończyło nie wiem. Warto wiedzieć, że nikt nie chce mieć pod nosem przysłowiowej Rospudy. Oto szkic tego terenu naniesiony na mapę krakowskiej firmy Compass.
Ochroną ma być objęty teren oznaczony przeze mnie niebieską kreską. Swój fotoreportaż wykonywałem wzdłuż czerwonej kreseczki. Tego dnia postał film zatytułowany jak pomnę "Wielki problem z małą iglicą". Z dostępnych w sieci informacji można się między innymi dowiedzieć, że chodzi o obszar mający 22,4 ha o kodzie PLH24_33, na którym przede wszystkim chronić będzie się siedliska ważek, w tym stenotypowej iglicy małej.
Na pierwszy rzut oka jest nieciekawie. Po prostu zarastający staw z kępami pałki szerokolistnej -
Typha latifolia.
Zielone tło stanowi tutaj skrzyp bagienny -
Equisetum limosum.
W przybrzeżnych zaroślach skrywała się jakaś zielona żaba.
Spore płaty tworzył tutaj mech torfowiec -
Sphagnum, którego przydybaliśmy akurat w okresie rozmnażania płciowego.
Wśród drzew sporą domieszkę stanowiła brzoza omszona -
Betula pubescens.
Wśród krzewów uganiały się niebieskie ważki - łątki dzieweczki. Iglicy tego dnia nie napotkaliśmy.
A torfowców jest tutaj w bród.
Na ich kępach bywają te chrząszcze, prawdopodobnie żuk leśny.
Pewne urozmaicenie w tym zielonym tłumie czyniła między innymi wełnianka szerokolistna - Eriophorum latifolium.
Skrywał się tutaj również siedmiopalecznik błotny - Comarum palustre.
Ale zasadniczo teren ten wyglądał tak.
Siedmiopalecznik, nawet gdy nie kwitnie jest łatwy do rozpoznania.
Bardzo rozpoznawalny jest również skrzyp bagienny, nawet gdy tworzy taki zielony tłum.
A oto kolejna wełnianka szerokolistna.
A tutaj mamy zdecydowanie wierzbę uszatą - Salix aurita. Co do pokazanej pierwszej grupy krzewów z uganiającymi się pomiędzy nimi łątkami mam pewne wątpliwości - wierzba, czy kruszyna.
Teraz udało mi się zrobić dokładniejsze zdjęcia ważki łątki dzieweczki.
Jest i kolejny kwitnący siedmiopalecznik błotny.
Są i rozmnażające się torfowce.
A oto kolejny rzut oka na całokształt.
A teraz paproć Dryopteris carthusiana.
I znowu, jako przerywnik spojrzenie na całokształt.
A w szuwarach skrywała się tojeść bukietowa - Lysimacia thyrsiflora.
A teraz zaczynamy penetrować pobliski las.
Tutaj malownicze kępy tworzyła trzęślica modra - Molinia caerulea.
W nielicznych strumykach intrygująco odbijało się ich otoczenie.
A na zakończenie inny egzemplarz Dryopteris carthusiana.
Rzuciliśmy jeszcze raz okiem na granicę zapadliska oraz lasu.
W stosownym artykule prasowym sugerowałem, aby władze lokalne poszły na całość wyprzedając działania inicjatorów Natury 2000 i cały ten teren uznały za wieczny rezerwat, pozostawiając go przyrodzie we władanie, co najwyżej pod wpływami pobliskiej kopalni węgla kamiennego.
Przez ten teren swoją przyrodniczą ścieżkę dydaktyczną poprowadził uczestnik naszego forum - Albert Janota, ale nie był skłonny jej upublicznić. Przez cały czas nad nami wisiała groźba ulewy. Oczywiście wizyta w tym miejscu nie uszła nam na sucho, ponieważ zapomnieliśmy zaopatrzyć się w stosowne obuwie. Na szczęście deszcz na dobre rozpadał się, kiedy wsiedliśmy do samochodu aby powrócić do Chrzanowa.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 17.maja.2010)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 17.maja.2010)