Tego bardzo słonecznego dnia obyliśmy dość długą wycieczkę z pensjonariuszami trzebińskiego sanatorium pod klepsydrą. Ponieważ wykonują oni szereg prac na naszą rzecz, my od czasu do czasu prowadzimy dla nich działania edukacyjne, w tym wycieczki terenowe. Podczas tej wyprawy odwiedziliśmy między innymi okolice Wygiełzowa, ale tam nie prowadziłem dokumentacji fotograficznej - jakoś tak nie wypadało. Dlatego skupię się na ilustracji zjawisk przyrodniczych w rejonie samego "sanatorium", które znajduje się tam, gdzie oznaczony ślad trasy mojego spaceru raptownie skręca na zachód. Podkładem jest oczywiście bardzo mały cytat z mapy firmy Compass.
Na początek łąka położona po prawej stronie drogi do Krakowa.
Dominowała na niej wiechlina łąkowa - Poa pratensis.
Było też coś białego, podejrzewam koniczynę lub rumian. To dość duży rozrzut, ale teraz nie pamiętam, co to było.
Mijając cmentarz żydowski przy ulicy Słowackiego zwróciłem uwagę na znajdujący się w murze wapień z ciekawymi otworkami.
Był też rudy kwarcyt.
Idąc dalej, jeszcze przed linią kolejową zauważyłem, że pod jedną z topól wyrosła kępa czernidłaków. Mam nadzieję, że to tylko
Coprinus comatus bo wobec planowanego wyjazdu o zebraniu okazu zielnikowego nie mogło być mowy.
W porannej rosie urządziłem również sesję fotograficzną tym makom polnym -
Papaver rhoeas.
W tym czasie odwiedziła je jakaś mucha.
Już bliżej sanatorium udokumentowałem ten klon jesionolistny - Acer negundo.
W zaroślach z jego udziałem pojawił się również szparag - Asparagus officinalis. Pozwoliłem go sobie dokładnie sfotografować.
Jest tutaj również kalina koralowa - Viburnum opulus a w tle oczywiście podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria.
A teraz tytułem przerywnika dwa zdjęcia z terenu skansenu, czyli Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego.
Wracając, tuż za "sanatorium" uwieczniłem parę strojnic baldaszkówek na trybuli - Anthriscus. Ten pluskwiak różnoskrzydły bardzo się upowszechnił w rejonie mojego działania.
A oto główny bohater tego wątku komonicznik skrzydlatostrąkowy - Tetragonolobus maritimus. Dawniej była to po prostu komonica skrzydlatostrąkowa - Lotus siliquosus. W rejonie mojego działania występuje w dużych ilościach tylko w osi linii kolejowej na pograniczu Trzebini i Chrzanowa. Stanowiska utrzymują się w tej okolicy od kilkudziesięciu lat.
A tak wygląda z miejsc jego występowania kościół w Trzebini oraz pobliska linia kolejowa.