Kontynuujemy nasz spacer wzdłuż lewego brzegu Chechła. Znaczy się wciąż znajdujemy się na terenie gminy Babice. Wkrótce po minięciu rozlewiska rzeka początkowo płynęła dwoma a potem już tylko jednym korytem. Mapka jest cytatem z mapy firmy Compass.
Aby móc wędrować dalej należało wspiąć się na suchą skarpę. Na początku podziwiamy dąbrówkę kosmatą - Ajuga genevensis. (po sprawdzeniu okazało się, że jest to raczej dąbrówka rozłogowa - patrz komentarze).
Była tutaj również sosna ewidentnie ścięta przez bobry.
Wzdłuż rzeki znajduje się spory, częściowo zaśmiecony kompleks łąkowy.
Na skraju lasu malowniczo prezentują się świerki. Zdaniem zaprzyjaźnionego leśnika ten gatunek jest bardzo zagrożony w Polsce Środkowej, między innymi wskutek ocieplania się klimatu. Znaczy się te, które same się rozmnażają jakoś przeżywają, zaś te, które sadzi się celowo chorują i nie ma z nich większego pożytku.
Tutaj akurat świerków w średnim wieku było sporo.
W końcu wyszliśmy na łąkę i powędrowaliśmy wyraźną ścieżką wzdłuż rzeki.
W kilku miejscach widać było, że rzeka stara się zmienić swoje koryto.
Gdzieś w tej okolicy znajdowała się przeprawa. To tutaj na podkładzie ścieżka rowerowa przecina rzekę. Niestety, kładka rozpadła się pięć lat temu i nie bardzo wiadomo, kto ma ją naprawić.
Dlatego, aby przeprawić się na drugi brzeg należy iść dalej na południe. Kompleks łąkowy się rozszerza.
Niewielka wysepka spowodowała nieznaczne spiętrzenie wody.
W każdym bądź razie na tym równinnym terenie Chechło nieźle kręci.
Niewielkie wysepki wzbogacają krajobraz.
Koryto to zwęża się to rozszerza. Pozioma kreska widoczna zza krzaków to mostek po którym przejdziemy na drugą stronę.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 14.maja.2010)