Za mało piszesz w jakim terenie rosła ta borówka, jak wysokie są krzewinki itd. Ta na zdjęciu bardzo mi przypomina borówkę bagienną potocznie zwaną łochynią. Miąższ ma biały, a w smaku nie ustępuje borówce brusznicy. W moich lasach, w rejonie Sługocic i Bratkowa, gdzie teren jest bagienny dość obficie występuje w towarzystwie bagna zwyczajnego wydzielającego silnie pachnące związki eteryczne podobne do kamfory.
Bagno zwyczajne jest pod ochroną, ale zbierane jako śrpdek przeciw molom.
2006.05.07 12:03
ewa1
Nie wyglada mi to na borówkę bagienną (u nas nazywanej solanką) nie te liscie,nie ten kształt jagody (bagienna ma na czubku charakterystyczny krzyżyk).
Las sosnowo-świerkowy. Z wyglądu bardzo podobna do Vaccinium myrtilus. Krzewinki do 25 cm wysokości.
To napewno nie ochynia, pijanica, czy solanka!
Przypuszczam, że jest to jakiś varietas Vaccinium myrtilus, ale jaki?
#1650
od września 2004
Może po prostu niedojrzała???
Było takich więcej?
Masz fotki?
#31
od maja 2006
Więcej fotek nie mam. A jeśli chodzi o dojżałość to zapewniam, że była całkiem dojżała. Oprócz tej z fotografii było tam około 2m kwadratowe borowiny z takimi owocami. Ludzie, którzy mieszkają w okolicy mówią, że od zawsze zbierali tam, jak to nazwali "zielone borówki". Tą jagodę sfotografowałem poza lasem, tam gdzie światła miałem więcej.
Vaccinium uliginosum a Makowski ode mnie zerżnął!
To nie jest V. uliginosum. V. uliginosum ma CAŁOBRZEGIE liście i nie ma takich zieloinych gałązek z charakterystycznymi spłaszczeniami. To na 100% V. myrtillus.
Masz rację Aniu:-(
pozdrawiam
#34
od maja 2006
Przypuszczałem że V. myrtillus, ale jaka?? Czy jest możliwe, że to jakiś varietas, skoro nie jest to jeden jedyny przypadek?
Niestety nie wiem jaka. Najprawdopodobniej jest to spontaniczny mutant, pozbawiony jakiegoś genu do wytwarzania barwnika. A, że poza tym funkcjonuje normalnie (zielony barwnik wytwarza) to utrzymuje się w tym miejscu.