Skończyła się nasza wędrówka brzegiem Wisły. Teraz radykalnie skręcamy na północ, aby skrajem Jankowic dotrzeć do Babic, skąd łatwiej było o autobus do Chrzanowa. Oto mapa, będący cytatem z dzieła firmy Compass, tak na wszelki wypadek, gdyby wątki się rozdzieliły.
Przy drodze rosną liczne drzewa, wśród których królują ogławiane wierzby. Są tutaj tak
Salix fragilis jak i
Salix alba.
Bujna zieleń maskuje również powszechną w całym kraju formę pozbywania się odpadów.
A oto część naszej grupy na tle wierzby.
A oto pierwsze zabudowania Jankowic i niedawno ogłowiona wierzba.
Bliżej wsi ludność pozbywa się odpadów z pewną dozą kultury.
W obrębie wsi zaintrygowały nas takie elementy starej architektury.
Jest i kapliczka.
A w tej ruderze ciekawie wyglądały te w miarę szlachetne drzwi.
Po opuszczeniu wsi wędrujemy skrajem lasu porastającego wydmę.
Typowy las gospodarczy, który raczej nie zainteresuje fitosocjologów.
A takiego obrazka oczywiście można było się spodziewać. Ostatecznie jeszcze nie odeszliśmy za bardzo od wsi.
Ale lepiej dokładniej przyjrzeć się dębowi bezszypułkowemu -
Quercus petraea.
A las, jeśli nie patrzyliśmy pod nogi wyglądał pięknie. Droga zresztą też.
Część tutejszej wydmy jest wykorzystywana jako mała piaskownia i nie tylko, oczywiście.
Miejscami eksploatacja jest daleko posunięta.
Ale i tu znalazło się miejsce na śmieci.
Poza wydmą, w pięknych okolicznościach przyrody śmieci też się trafiają.
Powoli opuszczamy las. W osi pola uprawnego widać zalesione wzgórze z dominującą nad nim wieżą zamku Lipowiec.
Na granicy lasu i pola znaleźliśmy mrowisko. Bezpiecznie jest nazywać te owady rudymi mrówkami leśnymi, bo konkretna nazwa gatunku jest bardzo trudna do określenia. Dawniej powiedzielibyśmy po prostu mrówka rudnica.,
Jest tutaj również plantacja tak zwanej wierzby energetycznej.
A teraz w osi drogi i linii energetycznej biegnącej równiną Kotliny Oświęcimskiej widzimy górujące nad okolicą wzgórza Grodzisko Małe oraz Grodzisko Wielkie.
Po użyciu herbicydów pola wyglądały dość malowniczo.
A tak z tej okolicy prezentuje się wzgórze z zamkiem Lipowiec.
A teraz mamy jeszcze lepszy widok na oba Grodziska i wyłaniającą się z lewej strony Bukowicę.
A oto ostatni rzut oka na wzgórze z Lipowcem. Chodzimy już prawie do drogi krajowej. Wkrótce po tym spadł deszcz i nie miałem śmiałości katować swojego sprzętu.