W drugim odcinku naszej opowieści o okolicach Byczyny k. Jaworzna będziemy się przemieszczać wzdłuż trasy oznaczonej kolorem jasnoniebieskim. Podkładem jest mapka firmy Compass.
Pierwsze zdjęcia zrobiłem na skraju lasu, opodal skrzyżowania rzeki Byczynki z drogą do cmentarza. Na obszarze zabudowanym poważnym źródłem cieczy w jej korycie są łazienki byczynian. Tutaj można rzeki nie zauważyć, ale zawsze da się wyczuć jej obecność. Właściwe źródła rzeki skrywają się w kompleksie leśnym. Ich wydajność jest zmienna i dlatego inna nazwa tej rzeki to Ponikwicz.
Nad rzeką znajdował się spory łan czosnaczka -
Alliaria petiolata. Jego płatki niczym śnieg rozjaśniały ciecz wypełniającą koryto.
A oto już odcinek zdecydowanie leśny. Tutaj już z czystym sumieniem można mówić o wodzie.
W przyległym lesie dominuje dąb czerwony -
Quercus rubra.
Teraz trafiamy na płat kozłka całolistnego -
Valeriana simplicifolia.
Powoli zbliżamy się do jednego z głównych źródeł. Dlatego wody jest tutaj coraz więcej.
Rzeka płynie w tym miejscu bardzo malowniczą doliną.
Jakoś tak przez przeoczenie nie sfotografowałem tego dnia samego źródła, ale wkładając kolejne archiwalne wątki kiedyś go pokażę. Na razie proponuję zerknąć na gniazdo osy budowane na słupie linii wysokiego napięcia.
Powyżej źródła oraz na obszarze po zabudowę wsi las jest typową drągowiną z dużą domieszką dębu czerwonego -
Quercus rubra. Elementem krajobrazu są tutaj wydmy śródlądowe.
W części wsi, w osi drogi do Jeziorek zachowało się kilka starych domów.
A oto droga prowadząca do kościoła. Tutaj zakończyliśmy drugi etap naszej wycieczki.