W ramach uprawiania życia rodzinnego udałem się w córką Ewą na wycieczkę rowerową w rejon położonych kilka kilometrów na południowy zachód od Chrzanowa stawów Groble. W swoim przewodniku turystycznym "Więcej niż jura" tę okolicę nazywam Morzem Zielonym dlatego, że jeszcze nieco ponad 5 mln lat temu była to dość głęboka wąska zatoka morza mioceńskiego, analogiczna do typowej dalmatyńskiej Boki. W tym wariancie wycieczki do celu dojechaliśmy od dzielnicy Kąty. Oto mapa firmy Compass przedstawiająca tę okolicę.
Zdjęć wykonałem mało. Fotoreportaże dotyczą żółtych plam. W pierwszym przypadku tuż przed stawami na trawersie Karmelitańskiego Ośrodka Rekolekcyjnego trafiły nam się bardzo ładne szczawiki zajęcze.
A oto już same stawy. Tak wygląda grobla zamykająca je od zachodu widziana z drogi biegnącej ich północną krawędzią.
Równolegle do tej drogi biegnie jeden z cieków odwadniających tę okolicę.
Wśród wielu znajdujących się tutaj krzewów naszą uwagę przykuła wierzba purpurowa.
A oto moje dziecko i nasz sprzęt mniej więcej pośrodku zachodniej grobli. To chwila relaksu.
Wracając udokumentowałem jeszcze stanowisko rdestowca japońskiego, którego pędy zaczęły właśnie wychodzić z ziemi.
W tej okolicy rosła jeszcze ciekawa turzyca o sinych liściach i prawie czarnych kłosach. Oczywiście na tym etapie rozwoju nie mam śmiałości zgadywać jej przynależności gatunkowej.
Z tego miejsca powróciliśmy do Chrzanowa w taki sposób, że przejechaliśmy obok jasnoniebieskiej plamki oznaczonej numerem 1.