Tego dnia zajrzałem do Trzebini na chwilę. Byłem po prostu w interesach, ale zanim osiągnąłem cel mojego przyjazdu zrobiłem kilka fotek. Wracając również udokumentowałem małe co nieco.
Oto mapa krakowskiej firmy Compass na którą naniosłem trasę mojego spaceru.
Miejsce akcji to tereny przemysłowe w pobliżu zlikwidowanej kopalni Trzebionka. Na pierwszy rzut oka w pochmurny dzień nie wygląda to zachęcająco.
To torowisko jest jednak jakąś ostoją przyrody.
Wskazuje na to kilka zielonych plam oraz ten mniszek obok podkładu.
Dobrze czuje się tutaj również rzeżusznik piaskowy.
Jest i starzec zwyczajny.
Wzdłuż drogi znajdują się zarośnięte stawy. Istnieje obawa, że woda kiedyś do nich wróci, bo jak powiadają światli ludzie nie darmo tę dzielnicę nazwano Wodna.
A na poboczu zieleniło się sporo bylin. Na początku marchew dzika.
Następnie bylica pospolita.
Teraz wrotycz pospolity.
Jest i jakiś wiesiołek.
Ślicznie wyglądał ten mech. Moim zdaniem to skrętek wilgociomierczy - Funalia hygrometrica.
A tutaj nasz bohater, jak mi się wydaje, jako domieszka w zupełnie innym towarzystwie.
Tego dnia dominował jednak rzeżusznik piaskowy, który tutaj wyrasta wśród grysu dolomitowego.
Po opuszczeniu terenów zakładu do którego przyjechałem ponowiłem dokumentowanie przyrody. Oto zarastający staw z kępą wierzby purpurowej pośrodku.
Na parkingu przed byłą kopalnią Trzebionka wyrastały skrzypy polne.
Jest tutaj również niewielki skwer. W jego centralnej części znajduje się prawdopodobnie najstarszy w okolicy egzemplarz świerka białego - Picea glauca.
Ostatnią rośliną którą sfotografowałem tuż przed przystankiem autobusowym był ten starzec jakubek.