Mam pytanie do osób zajmujących się amatorsko lub profesionalnie botaniką, którzy łączą przyjemne z pożytecznym w terenie, czy nie są zainteresowane poszukiwaniami jednej z najbardziej niezwykłych a zarazem najtrudniejszych do odnalezienia paproci podejźrzona rutolistnego w obecnym roku na obszarze Beskidów Zachodnich. Od razu powiadaniam że poszukiwania nie dają gwarancji że gatunek ten zostanie odnaleziony. Wiąże się z tym przede wszystkim niezwykła trudność z odnalezieniem podejźrzona rutolistnego. Same zaś poszukiwania wymagają dużo cierpliwości. Gatunek ten na obszarze Beskidów Zachodnich nie ma obecnie rzadnego potwierdzonego stanowiska, a było ich kilkanaście. Jednak duże doświadczenie w tego typu poszukiwaniach zwiększają szansę znalezienia. Mam już wytypowane miejsca w Beskidach Zachodnich gdzie znajdują się najbardziej dogodne dla niego siedliska. Wstępny termin poszukiwań przyjąłem na lipiec, gdyż jak na podejźrzony gatunek ten pojawia się stosunkowo późno. Zainteresowanych proszę o kontakt mailowy.
#417
od czerwca 2008
chętnie bym pomógł ale nie jestem zmotoryzowany ani nie jestem z Beskidów :(
(wypowiedź edytowana przez borsuk 17.kwietnia.2010)
Miejscami wytypowanymi na poszukiwania podejźrzona rutolistnego w Beskidach Zachodnich są Gorce pomiędzy Nowym Targiem a Turbaczem. Obszar ten wręcz obfituje w dogodne dla niego siedliska - czyli bliźniczyska, jałowczyska i wrzosowiska. Również ekspozycja jest dla niego odpowiednia. Drugim miejscem jest Beskid Mały w rejonie Targoszowa i Krzeszowa. Znajdują się tutaj suche i wilgotne murawy bliźniczkowe o odpowiedniej ekspozycji. Poszukiwania zaczynam w połowie lipca. Często zdarza mi się przewidzieć gdzie dany gatunek się odnajdzie nawet jeśli chodzi o wiekie rzadkości, może i tym razem.
Swoje poszukiwania Botrychium multifidum w Beskidach Zachodnich już zacząłem, gdyż zauważyłem że ten rok w porównaniu z poprzednim jeśli chodzi o podejźrzony jest przyśpieszony o miesiąc. Na początek dokonałem zaskakującego odkrycia jakim jest odkrycie Botrychium matricariifolium w Beskidzie Małym, które jest jedynym współczesnym stanowiskiem w Karpatach polskich. Jest to już moje trzecie odkryte stanowisko tego podejźrzona. Natomiast Botrychium multifidum do tej pory nie miałem okazji znaleźć i wygląda na to że to zadanie będzie niezwykle trudne.
Poszukiwania Botrychium multifidum ze wskazanych miejscach nie dały pozytywnego rezultatu. Ostatnio byłem w Gorcach, jednak fatalna pogoda i do tego mokre bliźniczyska wraz z brakiem czasu, uniemożliwiały mi poszukiwania domniemanego gatunku. Niemniej miałem wgląd jak przedstawia się tutaj flora paprotników w Gorcach, które pod tym kątem były dla mnie nieznane. Zapewne kiedyś odnajdę własne stanowisko tego podejźrzona, jeśli dopisze mi szczęście.