Kontynuuję naszą wędrówkę ze Szczakowej do centrum miasta.
Trasa przemarszu znajduje się na południe od zachodniej niecki kamieniołomu Sodowa Góra.
Tym razem wędrujemy początkowo wzdłuż nowej drogi. Na początek wyraźna chmura pary znad chłodni kominowych elektrowni.
Cel naszej wyprawy jest blisko. To ten brzozowy las na horyzoncie.
Jak widać dominuje tutaj białe bractwo, czyli Betula pendula.
Są też nieliczne sosny.
A oto interesujący nas zagajnik. Na większości map nie jest on zaznaczany.
Zanim zaczniemy go penetrować zerknijmy na byłą drogę. Zmiany układów komunikacyjnych to pewne utrudnienie dla badaczy. Stara droga była jednym z punktów orientacyjnych podczas wytyczania tutaj moich powierzchni badawczych. Jeśli zniknie zupełnie będę miał kłopot.
A oto pierwszy z okazów brzozy czarnej.
Następny jest kilka metrów dalej. Wyrasta niemalże z tego samego miejsca co łukowato wygięta biała brzoza brodawkowata.
Takie bliskie sąsiedztwo zdarza się tutaj często.
Oczywiście są też egzemplarze całkiem samotne.
W każdym bądź razie okazów tego kontrowersyjnego taksonu jest tutaj sporo. Nie poprę tutaj poglądu czy jest to samodzielny gatunek, czy też tylko podgatunek brzozy brodawkowatej.
Nie brak i innych drzew, jak tych topól osik.
W tej okolicy znajduje się strefa ochrony wód podziemnych, co wyraźnie oznajmia ta tablica.
Dlatego część mieszkańców jest zdania, że to dobre miejsce na ich śmieci.
Lecz aby nie psuć sobie humoru spójrzmy jeszcze raz na kłęby pary znad elektrowni. Dzięki nim Jaworzno jawi nam się jako "Oaza pod białym obłokiem".
Na zakończenie powiem, że w Jaworznie znajduje się wiele stanowisk brzozy czarnej, chociaż Barbara Tokarska-Guzik w swoim opracowaniu wymieniła tylko dwa, dość odległe od tego.