Tego dnia w godzinach rannych na lipie - Tilia cordata przed moim chrzanowskim domem zatrzymało się na kilkanaście minut stado sójek. Wszystko wskazywało na to, że były w drodze z południa na północ bo tylko posiedziały na chwilę, pogadały i poleciały. A ja mogłem im zrobić dobrą sesję fotograficzną. Oto jej efekt.
Może nie jest to temat dla forum grzybowego i botanicznego, ale zawsze to jakiś przerywnik pomiędzy wrzucanymi tutaj kamieniami.