To już trzeci odcinek opisujący spacer z młodzieżą ze szkoły w Byczynie, dzielnicy Jaworzna. Tę formę naszej działalności, jako Muzeum w Chrzanowie nazywamy lekcją muzealną w terenie. Poza tym, że obrzucam uczestników spaceru sporą porcją wiedzy mają przy okazji niezłą lekcję wychowania fizycznego.
Oto mapa. Tym razem wędrujemy wzdłuż zielonej kreski naniesionej na mapie firmy Compass. Na tym odcinku znajduje się 5 albo 6 moich powierzchni badawczych.
Na początek zalesione pole uprawne. Znajduje się ono w miejscu, gdzie kończy się fiolet a zaczyna zieleń. Drzewa były sadzone po 1997 roku.
Oto droga, którą będziemy wędrowali. Po lewej stronie znikające pod nawłociami murawy, na wprost las na Korzeńcu.
Tym nie mniej było kilka kolorowych akcentów. Na początek chaber driakiewnik -
Centaurea scabiosa.
A teraz coś co do niedawna nazywało się
Ustilago violacea. To już nomenklatoryczna historia, ale dla potrzeb tego wątku nie będę zgłębiał nowości. Tutaj mamy chory bniec biały -
Melandrium album oraz goździk kartuzek -
Dianthus carthusianorum.
Intrygująco wyglądały łany powalonego trzcinnika piaskowego -
Calamagrostis epigeios. Na jego tle ciekawie wyglądał przetacznik ożankowy -
Veronica chamaedrys.
Był tutaj również chaber nadreński -
Centaurea stoebe.
Trakt, którym wędrujemy to jedna z historycznych dróg. Ten bruk położono tutaj w 19.w.
Zbliżając się do Korzeńca wkraczamy na obszar po eksploatacji kruszców. To dla potrzeb tej kopalni funkcjonował ten trakt. Na początek pierwsze warpie, w którym niczym w doniczce rośnie wiśnia wonna - Cerasus mahaleb.
Część szybików to oczywiście kosze na śmieci. Wystarczy tylko trochę zboczyć w krzaki aby się o tym przekonać. Znaczy się ta stara droga wciąż służy miejscowej ludności.
Wystarczy jednak nie patrzeć pod nogi aby wrażenie o tej okolicy diametralnie się zmieniło.
Ta instalacja znajduje się już na wschodniej krawędzi wzgórza Korzeniec. Tutaj znajduje się początek zawalonego chodnika kopalni.
Z boku tej instalacji można było podziwiać czeremchę amerykańską - Padus serotina.
Zielone były jeszcze gałęzie lipy drobnolistnej - Tilia cordata.
Intrygująco wyglądała mozaika liści bukowych - Fagus sylvatica.
W części zachodniej Korzeniec porasta buczyna.
W runie lasu zwracaliśmy uwagę na liczne grzyby. Na początek uwieczniłem tylko tę purchawkę.
Potem zrobiłem kolejny rzut obiektywu na las, aby pokazać, że jest to raczej drągowina bukowa.
W tej partii lasu intrygująco wyglądał próchnilec gałęzisty - Xylaria hypoxylon.
W lesie dłużej nie zatrzymywaliśmy się. Po opuszczeniu lasu dochodzimy do doliny rzeki Kępnicy. Jej koryto najczęściej jest suche, ale w wielu encyklopediach jest to jeden w ważniejszych cieków Jaworzna. Na tym obrazku linię cieku wytycza bury pas byłego zielska.
A przy głównej drodze opodal przystanku młodzież mogła zapoznać się z chrzanem - Armoracia rusticana.
A tak w tej okolicy wygląda droga łącząca Chrzanów z Jaworznem. Oczywiście, jeśli komu się nie spieszy może nią dojechać nawet do Katowic. W sumie niewiele dłużej niż za przejazd tak zwaną autostradą.
Aby dojść do szkoły musieliśmy przejść przez pola celując w widoczną na horyzoncie wieżę jednego z operatorów telefonii komórkowej.
Dostępu do pól broniły zarośla głogów.
Okazało się, że naniesione na mapy drogi znikły. Tym nie mniej twardo przedzieraliśmy się ich śladem.
Pod nogami czasami napotykaliśmy płaty podbiału - Tussilago farfara.
Podbiał czasami zajmuje tutaj bardzo wielkie powierzchnie. W tym miejscu towarzyszy mu bylica pospolita - Artemisia vulgaris.
Urokliwie wyglądające zarośla owocujących dzikich róż omijaliśmy szerokimi łukami.
Śmieci też tutaj są.
Stanowią one znakomity kontrast z tą doskonale urządzoną posesją, którą wybudowano niemalże pod wieżą telefonii komórkowej.
Sama wieża znajduje się na krawędzi byłego kamieniołomu, który dla okolicznej ludności pełnił rolę kosza na śmieci. Znajduje się on niemalże za płotem szkoły.
Obecnie ma miejsce tutaj jakaś forma rekultywacji. Chwilowo kwitnie w tym miejscu gorczyca polna - Sinapis arvensis.
A na ścianie kamieniołomu mamy napis informujący, które z dzikich plemion tutaj rządzi. Dla osób ze słabym wzrokiem odczytuję napis - Legia.
Tym nie mniej na zakończenie wizyty w tej okolicy proponuję ten sympatyczny obrazek.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 30.grudnia.2009)