Pierwszy poważny tegoroczny atak zimy miał miejsce 14 października. Późniejsze wydarzenia wskazywały na to, że dała nam wtedy w pysk i poszła, czyniąc przy okazji sporo szkód. Tak to tego dnia wyglądało w Chrzanowie. Oto dla przypomnienia mapa firmy Compass.
Na początek kilka widoków z okna mojego prawie gabinetu. Jak widać tego dnia nie tylko drogowcy zostali totalnie zaskoczeni.
A oto uginające się pod ciężarem śniegu gałęzie jesionów -
Fraxinus excelsior przy ulicy Mickiewicza.
A oto widok na część parku zajmującą teren pomiędzy ulicą Mickiewicza i Śląską.
A oto widok z góry na część parku od strony fasady zachodniej.
Tutaj wyraźnie widać jak śnieg pada.
W końcu wyszedłem przed budynek. Tak wyglądały ozdobne szałwie -
Salvia splendens w cieniu świerka kłującego -
Picea pungens.
A oto kurtyna z gałązek płaczącej odmiany buka zwyczajnego -
Fagus sylvatica.
A tak ucierpiała kulista odmiana robinii akacjowej -
Robinia pseudoacacia.
W związku z zaistniałą sytuacją udałem się jeszcze do ogrodu otaczającego nasz oddział wystaw czasowych - Dom Urbańczyka - przy ulicy Aleja Henryka. Po drodze zauważyłem bardzo przygniecioną śniegiem morwę -
Morus alba.
Ofiarą ataku zimy padła duma naszego ogrodu -
magnolia.
Bardziej odporny okazał się palecznik chiński - Decaisnea fargesi.
Dziś jest to okazały ponad półtora metrowy krzew. I pomyśleć, że w 1985 roku przywiozłem go jako mały patyczek z ogrodu botanicznego w Poznaniu. Został mi podarowany wraz z kilkoma innymi gatunkami drzew, krzewów i bylin.