To już ostatni fragment sprawozdania z mysłowickiej części naszego spaceru. Teraz będziemy wędrować skrajem lasu wzdłuż Przemszy. Cały ten obszar ograniczony rzeką i głównymi drogami jest jedną z wielu moich powierzchni badawczych.
Zaraz za mostem na skraju lasu znalazłem nerecznicę samczą -
Dryopteris filix-mas.
Nad ścieżką zwieszały się połamane czeremchy amerykańskie -
Padus serotina.
Wzdłuż całej krawędzi lasu biegnie linia umocnień. Czytelne są nawet transzeje. To zrozumiałe, skoro niedaleko stąd pomiędzy jaworznickim Wysokim Brzegiem a mysłowicką Brzezinką znajduje się ważna strategicznie przeprawa.
A po drugiej stronie mamy czarniawą Przemszę przesłoniętą nielicznymi drzewami oplecionymi lianami z dominacją chmielu -
Humulus lupulus.
Miłym zaskoczeniem była szeroka droga, moim zdaniem oczyszczona niedawno. Jedyne przeszkody stanowiły te dopiero co powalone atakiem śniegu czeremchy amerykańskie -
Padus serotina. Na niektórych z nich znajdowały się swoiste piętna śmierci. To znak, że trwa akcja porządkowania szlaku i zapewne uczytelniania fortyfikacji. Ciekawe, czy dzieje się to dzięki, czy też pomimo działalności Tego, Którego Nazwiska nie wolno wymieniać - ale Wy już wiecie Kogo.
A oto kolejny rzut oka na Przemszę. Czarniawy kolor cieczy to rozcieńczona wodami Białej ciecz z bardzo czarnej Czarnej.
Na pniu jednej z czeremch intrygująco wyglądała rozpulchniona przez wodę gumowata żywica.
Zwisające tuż nad wodą gałęzie tego drzewa przechwyciły sporą część dóbr, które mieszkańcy Mysłowic powierzają rzece.
I jeszcze jeden rzut oka na rzekę.
A teraz barwny akcent - owocująca psianka słodkogórz - Solanum dulcamara.
I kolejne świeżo złamane drzewo czeremchy amerykańskiej -
Padus serotina.
Pewnym zaskoczeniem prawie przed końcem tego odcinka trasy były kruszczyki szerokolistne - Epipactis helleborine.
Część umocnień wciąż jest pochłonięta przez zieleń. Tutaj mamy między innymi śmiałka darniowego - Deschampsia caespitosa.
I kolejne schrony
A teraz coś do zjedzenia - ostrożeń warzywny - Cirsium oleraceum.
Ta paproć to nerecznica szerokolistna - Dryopteris dilatata.
Ten las był także świadkiem kilku tragedii. Tu upamiętniono bojowników o polskość Śląska pochodzących z Lędzin zamordowanych przez bojowników o niemieckość Śląska pochodzących z Hołdunowa. Tę informację uzyskałem kilka lat temu od miejscowej ludności.
Po chwili refleksji ruszyliśmy dalej. Oto ciekawa narośl na brzozie brodawkowatej - Betula pendula.
I wreszcie dotarliśmy w okolicę mostu. Jest on częściowo przesłonięty przez owocujący głóg - Crataegus.
A na położonej pomiędzy lasem a drogą łąką nader smutno wyglądały powalone słoneczniki bulwiaste - Heliantus tuberosus.