W sobotę 22 sierpnia przybywałem w rejonie Kalwarii Zebrzydowskiej. Tym razem był to wyjazd plenerowy Stowarzyszenia Twórców Kultury In Gremio. Albowiem, poza tym, że jestem przyrodnikiem zajmuję się również twórczością plastyczną. Obecnie jest to wycinanka nie tylko żydowska. Zatrzymaliśmy się u Władysława Kurdziela, rzeźbiarza. Ma on na ogrodzie galerię swoich kamiennych dzieł. Oto jedno z nich. Ja nadałem mu nazwę "Chrystus bardzo frasobliwy".
Będąc tamże przy okazji spenetrowałem północno-zachodnią część kompleksu leśnego położonego pomiędzy ulicą Lanckorońską a Jerozolimą. Do lasu wszedłem od strony ogrodu. Tak wygląda młodnik sosnowy.
W runie lasu znajduję się sporo jarzmianki większej -
Astrantia maior Ponieważ urządziłem sobie tutaj małe pasożytobranie przydybałem między innymi Sphaerotheca alchemillae porażającą jakiegoś przywrotnika -
Alchemilla.
A oto ostrożeń warzywny -
Cirsium oleraceum. Nawet na górnej stronie blaszek liściowych widać porażenie przez rdzę. Tak atakuje Puccinia calcitrapae.
Jest i przytulia wonna -
Galium odoratum. Tym którzy nie są na bieżąco przypominam, że kiedyś była to marzanka wonna -
Asperula odorata. Ta tutaj była zdrowa.
A teraz czartawa pospolita
Circaea lutetiana porażona przez Erysiphe circaeae.
Tego starca uważam za
Senecio nemorensis ssp. Fuchsii, chociaż jego łodygi nie są przesadnie czerwone.
Częstym w tych lasach gatunkiem jest szałwia lepka -
Salvia glutinosa. Ostatecznie bycie gatunkiem górskim zobowiązuje.
Znaczne połacie tego lasu porasta jodła - Abies alba. Tutaj mamy jej najmłodsze pokolenie.
A w tym miejscu znajduje się jodła z bukiem w pewnej równowadze.
Teren ten stanowi dorzecze rzeczki Bugaj, dopływu Cedronu. Nikogo nie powinny dziwić liczne V-kształtne dolinki.
A oto częsta tutaj wietlica samicza - Athyrium filix femina
A oto kolejne stare jodły i jodły średniego pokolenia w dolince cieku.
Jej dnem sączy się niewielki strumyk.
Teraz spoglądamy w jej dół.
Na jednym z jej brzegów napotkałem kolejną jodłową dzieciarnię.
Jest i łan zachyłki oszczepowatej - Phegopteris polypodioides.
Tej jeżyny nie oznaczyłem. Wydaje mi się, że jest to Rubus pedemontanus, ale trochę martwią mnie jej duże owoce.
Łatwym do rozpoznania w tym tłumie był jaskier płomiennik - Ranunculus flammula
Jest i czyściec leśny - Stachys sylvatica.
I kolejna jeżyna. Rubus hirtus jak mniemam.
A zanim powróciłem do towarzystwa zwróciłem uwagę na liczne tutaj graby - Carpinus betulus.