Zapewne niejednemu uczestnikowi tego forum zdarzało się przejeżdżać przez Trzebinię na linii Katowice - Kraków lub też z Krakowa w kierunku Oświęcimia i dalej. Jeśli uważnie patrzyliście to waszą uwagę musiała przykuć potężna góra znajdująca się w rozwidleniu wspomnianych linii kolejowych na zachód od stacji kolejowej.
Jest to osadnik kopalni Trzebionka. Tutaj składowano pozostałości po procesie flotacji. Góra osiągnęła już rzędną 340 m. n.p.m. W czerwcu bieżącego roku zakończono definitywnie wydobycie i rozpoczął się żmudny proces likwidacji. Osadnik pozostanie, ale zostanie nieznacznie obniżony i przekształcony w tereny zielone. Zniknie również znajdujące się na szczycie jeziorko.
Podczas waloryzacji przyrodniczej Chrzanowa przeprowadzonej w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku wykazano, że jego wierzchołek i boki to tereny silnie zdegradowane - kolor fioletowy. Dla kontrastu tuż u podstawy znajdowały się tereny o bardzo wysokich walorach przyrodniczych - kolor żółty. Nieco na południe od niego znajdowały się tereny o wysokich walorach przyrodniczych - kolor zielony. Ot taki paradoks terenów przemysłowych.
Aby uzyskać pewien punkt wyjścia do dalszych badań w dniu 22 lipca, za zgodą zarządu kopalni odwiedziliśmy to miejsce z kamerą Chrzanowskiej Telewizji Lokalnej. Oto widok w kierunku wschodnim. Spoglądamy na Trzebinię. Na lewo od komina widać wzniesienie parku w Młoszowej, na prawo zaznacza się wzgórze z zamkiem Tenczyn w Rudnie.
Patrząc na południe widzimy fragment zachodniej części Rowu Krzeszowickiego oraz Grzbietu Tenczyńskiego. W środku zdjęcia zaznacza się bryła chrzanowskiego Szpitala Powiatowego.
Oto widok Chrzanowa z południowej krawędzi osadnika.
A tak wygląda linia kolejowa u stóp wschodniej krawędzi osadnika.
Szczyt w istocie sprawia ponure wrażenie. Woda to ciecz z domieszką substancji technologicznych. Ponadto mamy tutaj różne frakcje dolomitu pozbawione kruszców.
A teraz czas na kilka gatunków roślin. Na początek Carduus personata
Potem zielona mieszanka.
A oto Eupatorium cannabinum
Lythrum salicaria
Linaria vulgaris
I kolejny przerywnik zwierzęcy: rusałka osetnik - Vanessa cardui na ostrożniu polnym - Cirsium arvense.
I jeszcze Dipsacus sylvestris
A teraz Senecio jacobaea oplecione przez Calystegia sepium. Po prawej stronie widoczny kamerzysta w akcji.
I jeszcze jedna kępa Eupatorium cannabinum. Tym razem licznie odwiedzana przez motyle. To zdjęcie wykonałem u stóp zachodniej krawędzi osadnika.
Tutaj również znajduje się spory płat ściśle chronionego Equisetum telmateia, ale tak jakoś zapomniałem uwiecznić go na zdjęciu podczas tej sesji. Dysponuję jednak fotoreportażem z ubiegłego roku i wkrótce go zamieszczę. Ale jest tutaj również ściśle chroniony kruszczyk szerokolistny - Epipactis latifolia.
I na zakończenie tej wizyty w tym miejscu uczta dla grzybiarzy. Otóż u stóp środkowej krawędzi wschodniego stoku osadnika znajduje się obfite stanowisko Langermania gigantea. Oto pozostałości ubiegłorocznych owocników.
O tym, że grzyb ma się tutaj dobrze świadczy ten purchawicowy niemowlak.
I tym optymistycznym akcentem kończę ten wątek.