Już podziwiając w drugim odcinku wawrzynka znajdowaliśmy się na terenie rezerwatu przyrody Dolina Żabnika. Utworzono go w 1996 roku. Inicjatorem jego powstania był Marian Kuc, chrzanowianin z urodzenia, Kanadyjczyk w wyboru, znakomity polski bryolog. Wówczas chodziło mu o ochronę stanowisk mchów glacjalnych. Mało brakowało a stałby się z racji tej inicjatywy wrogiem socjalistycznego przemysłu. Wszak plany zakładały utworzenie w tym miejscu kolejnej gigantycznej piaskowni.
Teraz będziemy wędrować wzdłuż głębokiej ale suchej doliny rzeki.
Zaraz na krawędzi doliny napotkaliśmy łan konwalii majowej -
Convallaria majalis Lewy brzeg jest stromy, ale skrywa się w gęstych zaroślach.
Występuje tu między innymi kokoryczka okółkowa -
Polygonatum verticillatum.
Wędrówkę wzdłuż suchego koryta utrudniają powalone drzewa.
W okolicznych drzewostanach nader liczne są świerki -
Picea abies.
Ponieważ rzeki nie było tutaj od dawna dno doliny jest płaskie. Nawet ostatnie obfite opady nie przywróciły tutaj wody. Pojawia się ona tylko po przypadkowym naruszeniu gruntu.
Prawy brzeg rzeki jest równie strony i bardzo zarośnięty.
I tutaj znajdujemy powalone świerki oraz młode pokolenie tych drzew.
Wśród świerkowej młodzieży pojawił się kolejny kruszczyk szerokolistny -
Epipactis helleborine.
W miarę podążania z biegiem rzeki pojawia się woda.
Znajdujemy tutaj pierwsze torfowisko z wyraźną kałużą wody.
Ten etap naszej wędrówki kończymy spojrzeniem na kolejny powalony świerk.