Oto opis drugiego etapu naszej wyprawy. Idąc od piaskowni na południe na początku zwróciliśmy uwagę na mrowisko rudych mrówek leśnych.
Teraz po prawej stronie drogi mijamy głęboki rów. To koryto rzeki Jaworznik II, które zostało wykonane w celu ochrony czystych wód Żabnika, chociaż ten w owym czasie nie był jeszcze rezerwatem. Stało się to dzięki uporowi Ireny i Mieczysława Mazarakich, założycieli naszego Muzeum.
A tak wygląda koryto Żabnika w tej okolicy.
Kolejny kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine, rosnący tuż przy drodze nie budził już sensacji.
Większe ożywienie wprowadził żuk leśny wędrujący drogą.
Aby dojść do rzeki przeprawiliśmy się przez suchy ale głęboki kanał mostkiem a następnie ponownie kręciliśmy na północ. Tuż przed głębokim korytem rzeki napotkaliśmy kępę owocujących wawrzynków - Daphne mezereum. Nie muszę wspominać, jakie ożywienie wywołała wieść o tym, że cała roślina jest trująca.
Kępa Daphne mezereum do której oglądania zmusiłem uczestników naszej wycieczki zajmowała tylko kilka metrów kwadratowych powierzchni. A wiedza o trujących właściwościach tej rośliny może komuś uratować życie, skoro czasami jest sadzona w ogrodach. Wszak owoce wyglądają bardzo smakowicie. Ostatecznie nożem też można kroić chleb.