#122
od września 2007
To mi wygląda na rdest sachaliński z tym, że rdest rośnie wszędzie, nie tylko nad wodami.
U mnie w ogrodzie osiąga ponad 3 m wysokości.
bez
To jest najprawdopodobniej to:) Ja do tej pory spotykałem go kilkakrotnie i zawsze w okolicy jakichś zbiorników wodnych...
(wypowiedź edytowana przez andrzej528 25.maja.2009)
Czy to jest roślina jadalna, o kwaskowatym smaku łodyg? Coś takiego kojarzy mi się z dzieciństwa.
To raczej rabarbar był ;-)
Rdestowce też są jadalne, kiedy nie mają w pełni rozwiniętych liści. Mogą być zamiennikiem rabarbaru - sprawdzone osobiście.
A widział Pan, Panie Staszku - dobrze kojarzyłem z dzieciństwa. Może oficjalnie to nie jest jadalne, ale dzieci to jadły i nikomu nic nie było. A rabarbar, inaczej rzewień to taka oczywistość, że nikt nie może tego z niczym pomylić. To przecież pierwszy polski owoc, po zimie. (Choć nie z owoców ten owoc, a z ogonków liściowych)
#403
od stycznia 2008
Cóż człowiek uczy się całe życie...
Albo inaczej
Doświadczenie przychodzi z wiekiem...
a) niestety wiek często przychodzi sam lub
b) niestety jest to często wieko od trumny
#404
od stycznia 2008
No i proszę IOP Polskiej Akademii Nauk również nie wie o bardzo ważnej i taniej metodzie zwalczania tej inwazyjnej rośliny jaką jest napuszczenie dzieciaków spragnionych wiosennej nowalijki ;-)
Sposób zwalczania podpowiedzieć, kłopot z rdestowcem skończy się ;-)