Zauważyłem pewne nieśmiałe na razie zainteresowanie szanownego koleżeństwa analiza pyłkową, co skłoniło mnie do utworzenia osobnego wątku palinologicznego. Mam nadzieję, że rozwinie się on nam ładnie w najbliższym czasie, ponieważ przyszła pora kwitnienia. Pyli co może. Drzewa i zioła wszelakie. Dlatego pozwolę sobie rozruszać cykl palinologiczny, a temat jest rozległy i ciekawy, można też doznać, mimochodem, przyjemnych wrażeń estetycznych.
Najpierw garść teorii dla miej biegłych w piśmie kolegów. Analiza pyłkowa jest metodą wchodzącą w zakres badań paleobotanicznych, umożliwiającą odtworzenie historii roślinności danego obszaru w okresie polodowcowym, opracowana w 1916 przez szwedzkiego badacza L. von Posta. Ziarna pyłku i zarodniki roślin, niezwykle odporne na działanie czynników niszczących, corocznie w porze kwitnienia dostają się do atmosfery, aby po pewnym czasie (najczęściej wraz z deszczem) opaść na ziemię. Gdy trafią na miejsca, gdzie zachodzą procesy sedymentacyjne w warunkach beztlenowych (np. na torfowiska, denne osady jeziorne, itp.), gromadzą się w postaci cienkich warstw, ułożonych jedna nad drugą. Pobranie prób, np. z torfu z całego profilu torfowiska i analiza składu gatunkowego ziarn pyłku i zarodników (palinologia) pozwala określić zmiany składu roślinności w porządku chronologicznym w holocenie {źródło: Onet.pl Wiem]. Wśród geologów powszechnie jest znana praca pod przydługim nieco tytułem: „Flora interglacjału eemskiego (to nie literowka, pisze się przez dwa „e”) w Polanicy Zdroju”. Wyjaśniam, ze interglacjał eemski był przerwą w zlodowaceniach, podczas której było znacznie cieplej niż obecnie, a nikt nie bił na alarm z powodu globalnego ocieplenia. Trudno zresztą byłoby, ponieważ interglacjał eemski był 100 tysięcy lat temu [źródło:
http://archiwum.wiz.pl/2000/00054100.asp]. Czemu akurat w Polanicy Zdroju? Otóż właśnie tam w torfach znaleziono grube, nie zaburzone warstwy zawierające pyłki wielu rosnących wtedy roślin wskazujących wyraźnie na panowanie ciepłego klimatu.
Jedną z najgłośniejszych analiz pyłków jaką przeprowadzono jest niewątpliwie badanie Całunu Turyńskiego. W latach 1972 oraz 1978 Max Frei pobrał za pomocą taśmy adhezyjnej (czyli przylepnej) próbki do badań palinologicznych. Udało mu się określić przynależność gatunkową aż 58 roślin. Jako że głównym powodem badania była chęć przebadania miejsc w których przebywał Całun, sporządzono zestawienie względem lokacji geograficznych. I tak:
17 - Francja, lub Włochy,
18 - basen śródziemnomorski,
13 - Istambuł i jego okolice,
18 - stepy Anatolii,
45 - Jerozolima,
22 - Iran,
7 - Arabia,
6 - Sahara,
9 - Afryka Północna
Analiza ta wywołała szeroki oddźwięk w środowisku osób zajmujących się analizą pyłków. Maxowi Frei zarzucono, iż nie podał ilości pyłków danych gatunków, jakie znalazł na Całunie. Kontrowersje budzi także dokładność identyfikacji - nawet najwięksi specjaliści ograniczają się często do podawania określeń "typu ..", Frei zaś rozpoznał poszczególne gatunki. Dziwi także brak w tym zestawieniu pyłków roślin, którymi zazwyczaj przybiera się kościoły - dębu (Quercus) oraz oliwki (olea). Także brak roślin trawiastych poza ryżem i żytem [źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Palynologia].
Analiza pyłkowa ma również duże znaczenie teraźniejsze. Wszyscy kojarzymy komunikaty dla alergików z trwogą słuchających co dziś pyli, o jak mocno będą kichać. Analizę pyłkową wykorzystują również pszczelarze, dla określenia, co te pszczoły lubią najbardziej i z jakich kwiatów miód jest najlepszy.
Zapraszam zatem do obejrzenia kilku okazów pyłków. Następne będę zamieszczał w miarę kwitnienia następnych roślin, jeśli – oczywiście – temat ten znajdzie zainteresowanie szanownego koleżeństwa.
Wszystkie zdjęcia wykonałem przy użyciu mikroskopu delta Optical Bioligth. Zastosowałem światło padające pod kątem 45 stopni, żarówką halogenową 40W z odległości 25-30 cm. Tło stanowił niebieski, błyszczący karton. Powiększenie x180. Pracuje obecnie nad techniką spodziewając się uzyskać lepsze efekty.
Pyłek sosny pokazany na zdjęciu ma istocie barwę żółtą. Dwa owalne oddzielone wąską szczeliną ziarna umieszczone w płytkiej miseczce.
Ziarno pyłku mniszka lekarskiego (potocznie mlecz, dmuchawiec), w kształcie sześcioboku podzielonego promieniście na trzy sekcje, niekiedy z dziurką w środku.
Ziarna pyłku lilaka pospolitego (potocznie bez), koloru żółtego, kształtu owalnego, przeważnie łagodnie zakończone, ze słabo zaznaczoną bruzdą środkową na dłuższej osi, pokryte włoskami (nie widać na zdjęciach.
Ziarna pyłku dzikiej róży, barwy żółtej, owalne, częstokroć ostro zakończone, z symetryczną bruzdą na długiej osi. Gładkie, błyszczące półprzejrzyste.
Pozdrowienia
PiotrTeodor