Kolejna wielka sobotnia wyprawa. Tak jak w tytule. Całość materiały podzieliłem na sześć części. Na jego zakończenie wstawię mapkę z dokładnie rozrysowaną trasą. A teraz wspomagając się Mapami Google ruszamy w drogę. Pojazd pozostawiliśmy przy kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego.











Zwiedzamy wnętrze.





















Jest taka inscenizacja z miejscem męczeńskiej śmierci patrona.









I jeszcze tablice pamiątkowe na zewnątrz.







I jeszcze figura Matki Boskiej.





Oto ostatnie spojrzenie na kościół.



Teraz ulicą Jana Pawła II ruszamy na północ.



Mijamy iwę - Salix caprea.





Mijamy żywotniki - Thuja occidentalis.



W tym tłumie skrywa się jałowiec - Juniperus virginiana.





Jest dąb - Quercus rubra.



A to już ulica Sportowa i stadion LKS Wolanki w Woli Filipowskiej.



Tutaj zauważam przymiotno - Erigeron annuus.



Jest pokrzywa - Urtica dioica porażona przez mączniaka - Erysiphe urticae.



Przy skrzyżowaniu z ulicą Morgowa wyrasta wierzba - Salix fragilis.





Ruszamy nią na zachód.







Mijamy winobluszcz - Parthenocissus inserta.



Przyspieszamy. Zabudowa to taki nie do końca lubiany przez nas przymus.









Mijamy ogród z żywotnikami - Thuja occidentalis.





Jest tam aster - Symphyotrichum novae-angliae.







Jest owocująca róża - Rosa multiflora.

Idziemy dalej. To już ulica Do Kamienic. Ruszamy na pólnoc. Mijamy ogrodzenie z żywotnikiem - Thuja occidentalis.









Mijamy skrzyżowanie z ulicą Konwaliowa.



Mijamy owocującą trzmielinę - Euonymus fortunei.





Idziemy dalej. Opuszczamy zwartą zabudowę.







W zaroślach zauważamy olsze - Alnus glutinosa.



Nieco na zachód od tej drogi biegnie granica Woli Filipowskiej.





Tutaj zauważam głóg - Crataegus monogyna.



Są maliny - Rubus idaeus.



Idziemy dalej. Wciąż jesteśmy w Woli Filipowskiej.