Kolejna sobotnia wycieczka. Tym razem padło na kilka miejsc na zachód od Krakowa. Na początku były Liszki i znajdujący się na zachód od nich kompleks pól nazwany na papierowej mapie Łysa Góra. Teraz po prostu idąc w kierunku cmentarza mijamy płat kielisznika -
Calystegia sepium.
Osiągamy cmentarz. To niemalże kamienna pustynia.
Jest stara figura nagrobna.
Z zieleniny pojawiła się nawłoć -
Solidago canadensis.
Oto kolejny zabytek.
Nieliczne drzewa reprezentuje brzoza -
Betula pendula.
Pod nią znajduje się kolejny zabytek. Blisko niego zobaczymy standardowe "blaty laminowane kuchenne".
Jest ich tutaj sporo.
Jest upamiętnienie wojennej tragedii.
Oto kolejne widoki ogólne.
Jest trzmielina -
Euonymus fortunei z kielisznikiem -
Calystegia sepium.
Towarzyszy im rdestowiec -
Reynoutria japonica.
W końcu zwróciłem uwagę na przedstawienie Chrystusa. Ma wyraźnie omszałą głowę.
Bramę cmentarza wykonano z tufu filipowickiego.
Przeciskając się ku Łysej Górze mijamy typową wietlicę -
Athyrium filix-femina.
Pola Łysej Góry obsiano pszenicą -
Triticum vulgare.
Trafiła się mydlnica -
Saponaria officinalis.
Jest też trawiasta przestrzeń.
Jest chrzan -
Armoracia rusticana.
Zerkamy na południe. Tam jest grań Łysej Góry.
Zerkamy na północ.
Podchodzimy do mokradła.
Jest tam krwawnica -
Lythrum salicaria.
Jest wierzbówka -
Epilobium hirsutum.
Jest groszek -
Lathyrus pratensis.