Z tego zdjęcia to g.... widać. Może Helichrysum?
#914
Remek ujął to bardzo trafnie...
Niestety...
Kojarzy mi się tylko z Helichrysum.
#51
Dzięki Sebastian za uznanie :-)
Staram się uczyć od mistrzów zasady "Maximum treści-minimum słów" ;-)
A przy okazji, ciekaw jestem opini osób uczestniczących na forum... Czy nie wkurza Was, jak ktoś wysyła na forum zdjęcia roślin z prośbą o oznaczenie? Nie chodzi mi o sam proceder, bo osobiście gotów jestem z radością pomóc (w miarę moich możliwości) każdemu zainteresowanemu przyrodą. Chodzi jednak o to, że mnóstwo ludzi musi zaliczyć coś w szkole i nie zada sobie nawet trudu, aby zajrzeć do klucza. A o jakości fotek wysyłanych przy okazji nawet nie wspomnę... Co wy na to? Może się czepiam? Może jestem już zmęczony? Koniec pracy, czas do domu.
pzdr
#916
Mnie nie przeszkadza, m. in. po to jest ten dział forum :-)
Zawsze też jakaś okazja aby się podszkolić ;-))
2005.08.10 00:49
anka
Też uważam że to kocanka piaskowa
Aj, nie zauwazyłam wczesniej tego watku i na bliźniaczym też byłam za kocanką piaskową :-)
To w pourlopowym zamieszaniu z pocztą :-)
A propos wkurzania się - nie wkurza mnie. Ktoś, kto nie interesuje się roślinami, a MUSI zrobić zielnik (III kl gimnazjum..., liceum... w mojej okolicy oraz np. zdeklarowani biochemicy czujący awersję do zielska - na moim roku na studiach) i tak wkuje i zapomni jak dany chwast wygląda. Więc kluczenie po kluczach i atlasach i tak nic nie daje oprocz irytacji delikwenta trzymającego w ręku np. białokwiatowego baldaszka i zgłębiającego liczbę pokryw i pokrywek :-))
#57
No dobra, a co ma powiedzieć zdeklarowany geobotanik, gdy każą mu na studiach wkuwać Stryer'a?
no dobra, a tak już poważnie...
Rzeczą, która mnie wkurza ogólnie jest wszechobecna ignorancja dotycząca przyrody. Ja rozumiem, że przeciętny zjadacz chleba nie będzie wyrwany w środku nocy cytował cech diagnostycznych wierzb czy jeżyn. Ale dlaczego nie dostrzega różnicy między jesionem i jarzębiną? Pal licho zjadaczy chleba, to samo się tyczy "wykwalifikowanych" biologów. Dlaczego przeciętna nauczycielka biologii (nie zamierzam nikogo obrazić, to tylko uogólnienie) nie ma fioletowego pojęcia, jaka jest różnica między trawą i turzycą? Ile osób uzyskujących tytuł mgr biologii odróżni grab od buka? To mnie właśnie drażni. Ta wiedza jest przez wszystkich olewana i uważana za niepotrzebną. Ale cykl Krebsa to trzeba znać na pamięć w przód i wspak zaczynając z każdego miejsca. Naprawdę nie sądzisz, że to trochę chore :>
I co Geobotanikowi zostaje po roku z tego wkuwania??? Hę?? A zaleca się wkuwanie na wszelki wypadek, może zdeklarowany Geobotanik po prostu nie wie, że drzemie w nim jeszcze bardziej zdeklarowany biochemik....;-)
Zauważ, że jak nauczyciel ma pojęcie jak odróżnić trawę od turzycy to zazwyczaj nie umie, widząc łeb żółwia błotnego, powiedzieć czy to pan czy pani.....
A ile gatunków motyli botanik zna? I dlaczego się dziwi (ja - botanik np.), że jesienią można większość szerszeni łapać w ręce z bardzo małym prawdopodobieństwem użądlenia?
Ile jest ćwiczeń terenowych teraz na biologii?? We Wrocławiu?? "Za moich czasów" było ich (we Wrocławiu)zdecydowanie za mało. A trudno biologowi uczyć się odróżniania żagnicy od świtezianki z obrazków...
Chore - przyznaję. Jak najbardziej. Ale lekarstwa jakiegoś konkretnego i klarownego nie widzę.
A forum - według mnie - jest jednym z miejsc, gdzie można się dowiedzieć o tym, czego się nie wie. Nawet jeśli pytania przyprawiają o szybsze siwienie odpowiadajacych ;-)))
#968
Wiem po sobie, że nie da się nauczyć rozpoznawania zwierząt, roślin, grzybów, czy czegokolwiek z podręczników. Tu potrzebna jest wiedza praktyczna, obiekt trzeba poznać "na żywo", dotknąć, poczuć. Wtedy zdecydowanie łatwiej jest zapamiętać.
Dla przykładu:
Program biologii w liceum obejmuje przegląd ważniejszych rodzin, budowę kwiatów, owoców, liści roślin itd. Każdy nauczy się na pamięć rysuneczków z książki i jest dobrze, ale to tylko pozory, bo potem pokazać takiemu dowolną roślinę i co się dzieje? Nie wie czy zaliczyć ją do złożonych, czy to raczej coś z różowatych, a o rozpoznawaniu gatunków już nie wspomnę, bo jakby dać mu jastrzębca kosmaczka, to pewnie stwierdziłby, że to mniszek lekarski. Jaskry dla niego są wszystkie takie same, bo nie zauważy nawet różnic w kształcie liści, a przecież w podręczniku rysunki na pewno były...
W każdej pracowni biologicznej są spreparowane zwierzątka w formalinie. Po analizie budowy wewnętrznej ssaków mało kto będzie w stanie rozpoznać poszczególe organy - przecież na rysunku wyglądają inaczej...
Kiedyś ktoś stał przy gablocie (chyba grupa osób wtedy była) i oglądał szczura -podchodzę, zaczynam mówić, co jest co, bo takie poruszenie ten szczur wywołał ;-)
Pada pytanie - "to to są jądra?"
Kolega na olimpiadzie stwierdził, że ryba słodkowodna, która jest w stanie połknąć stojącego nad wodą ptaka to pstrąg...
Chodziło oczywiście o suma...
Dla większości wszystkie grzyby są takie same, dobrze, jeśli borowika od pieczarki odróżniają.
Tak, jak pisze Ania - lekarstwa na tą "wszechobecną ignorancję" nie ma :-/
Czy jest tulipan kwitnacy jesienia?