Czas na opis kolejnej sobotniej wycieczki. Na początku odwiedziliśmy "Zimowity nad Rzepnikiem". Po raz pierwszy opisywałem to miejsce w 2019 roku. Jest także opublikowane w czasopiśmie Chrońmy Przyrodę Ojczystą. Obecnie ma status użytku ekologicznego co stało się formalnie w tym roku. My zjechaliśmy z głównej osi ulicy jej boczną odnogą na północ tuż przed przystankiem autobusowym. Zaparkowaliśmy powyżej zabudowań. Na początku nawłocie - Solidago canadensis.



Na razie idziemy na północ.



Bardzo szybko odbijamy w lewo. Droga jest a jakoby jej nie było.







Cel naszej wyprawy znajduje się w okolicy słupa linii energetycznej. Mijamy nawłocie - Solidago gigantea.









Jest bodziszek - Geranium palustre.



Schodzimy ze skarpy. Mijamy trzciny - Phragmites australis.





Cel naszej wyprawy jest tutaj, ale go nie zauważyliśmy.







Był bodziszek - Geranium pratense.



Oto okolica poza interesującym nas miejscem.













Zawracamy.



Wkraczamy w wykoszone trzciny.



Mamy je. Oto bardzo długa sesja zdjęciowa z Colchicum autumnale.













Oto kolejne dziesięć zdjęć kęp tych kwiatów.





















Wracamy na skarpę.



Zerkamy za siebie.



Natrafiamy na pigwy - Cydonia oblonga.







Powracamy do samochodu.