W poprzednim odcinku od punktu startu pokonałem niecałe 400 metrów. W dalszym ciągu jestem na otwartej trawiastej przestrzeni.
Wkraczam w kolejny drzewostan. Na jego skraju natrafiam na masę biomasy.
W drzewostanie pojawiają się brzozy -
Betula pendula, sosny -
Pinus sylvestris oraz świerki -
Picea abies.
Wkraczam w kolejną partię lasu liściastego.
Mijam wietlicę samiczą -
Athyrium filix-femina.
Okolica jest jako tako ucywilizowana.
Po wyjściu z lasu natrafiam na płat skrzypu olbrzymiego -
Equisetum telmateia.
Jest tam krwawnica pospolita -
Lythrum salicaria.
Jest chmiel zwyczajny -
Humulus lupulus.
Zerkam na południe. Jestem na trawersie połowy długości ulicy Królewska.
Zerkam na północ.
Bliżej strugi pojawia się sporo rzepiku pospolitego -
Agrimonia eupatoria.
Zbliżam się do kolejnego drzewostanu.
Jest sitowie leśne -
Scirpus sylvaticus.
Jest nawłoć późna -
Solidago gigantea.
Wchodzę do kolejnego drzewostanu. W 2019 roku tutaj trafił się kruszczyk -
Epipactis. Teraz w czerwcu go nie było. Tego dnia również go nie było. Pierwotna lokalizacja jest podejrzanie świeżo skopana.
Jest miodunka ćma -
Pulmonaria obscura.
Jest czereśnia -
Cerasus avium.
Jest krzewiasta lipa drobnolistna -
Tilia cordata.