2022.09.14 11:47
W drugim etapie naszej wycieczki zajechaliśmy na południowy kraniec kompleksu leśnego zwanego Las Rudno. Zatrzymaliśmy się w Miejscu Odpoczynku Potok Rudno i weszliśmy do lasu korzystając z traktu opisanego na Mapach Google jako Droga Pożarowa 4. Weszliśmy w las.
Minęliśmy ostrożnia warzywnego - Cirsium oleraceum.
Idziemy w las. W drzewostanie dominują drzewa liściaste.
Na korze wielu gatunków pojawia się ruda zielenica z rodzaju Trentepohlia.
Idziemy dalej.
Teraz na trafiamy na płat świerząbka orzęsionego - Chaerophyllum hirsutum.
Idziemy dalej.
Po prawej stronie drogi płynie strumień.
Na lewo od drogi znajduje się spore wzgórze. Tamże wyrasta sporo okazałych buków pospolitych - Fagus sylvatica.
A dalej na prawo strumień.
Na lewo wzniesienie częściowo pozbawione drzew.
Tutaj zwracam uwagę na pokrzywę. To typowa Urtica dioica.
Zagłębiamy się w las.
Elementem synatropizacji jest obecność żółtlicy owłosionej - Galinsoga ciliata.
Zwracamy uwagę na element infrastruktury kamieniołomu.
Natrafiamy na drzewo z osobliwą naroślą. To grab zwyczajny - Carpinus betulus.
Na prawo w dolinie widać kolejny element infrastruktury kamieniołomu.
Powoli schodzimy ku dolinie.
Zejście do dna doliny blokuje stromizna.
Zatrzymaliśmy się na chwilę przy pozostałości infrastruktury kamieniołomu.
Stąd także zerkamy na dno doliny.
Tutaj także zwracamy uwagę na grzyby. Na początku wrośniak strefowany - Trametes ochracea.
Jest też lakownica spłaszczona - Ganoderma applanatum.
Wracamy na Drogę Pożarową 4
Mijamy omszałą kłodę.
Widok do dna doliny przesłania gęstwa młodych drzew.
Natrafiamy na zarastającą ścieżkę którą możemy zejść na dno przekopu.
Mijamy pokrzywę - Urtica o bardzo długich blaszkach liściowych.
Jesteśmy na dnie doliny, która jest przekopem. Ruszamy w górę.
Nieznacznym utrudnieniem są pnie powalonych drzew.
Mijamy fragment tutejszej formacji. Do wapienie karbonu magmą przypiekane.
Strumień zajmuje prawie całą szerokośc doliny.
Oto kolejna partia wapieni karbonu magmą przypiekanych.
Przechodzimy pod omszałą, powaloną kłodą.
Mijamy lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
Przekop zwęża się.
Pojawia się pierwszy fragment złoża porfiru.
Idziemy dalej. Na dnie przekopu zalegają ostrokrawędziste kawałki porfiru.
Na prawo od naszej trasy przemarszu ta formacja wygląda okazale.
I tak powoli zbliżamy się do zasadniczej niecki wyrobiska. Okolica jest zdziczała.
Minęliśmy ostrożnia warzywnego - Cirsium oleraceum.
Idziemy w las. W drzewostanie dominują drzewa liściaste.
Na korze wielu gatunków pojawia się ruda zielenica z rodzaju Trentepohlia.
Idziemy dalej.
Teraz na trafiamy na płat świerząbka orzęsionego - Chaerophyllum hirsutum.
Idziemy dalej.
Po prawej stronie drogi płynie strumień.
Na lewo od drogi znajduje się spore wzgórze. Tamże wyrasta sporo okazałych buków pospolitych - Fagus sylvatica.
A dalej na prawo strumień.
Na lewo wzniesienie częściowo pozbawione drzew.
Tutaj zwracam uwagę na pokrzywę. To typowa Urtica dioica.
Zagłębiamy się w las.
Elementem synatropizacji jest obecność żółtlicy owłosionej - Galinsoga ciliata.
Zwracamy uwagę na element infrastruktury kamieniołomu.
Natrafiamy na drzewo z osobliwą naroślą. To grab zwyczajny - Carpinus betulus.
Na prawo w dolinie widać kolejny element infrastruktury kamieniołomu.
Powoli schodzimy ku dolinie.
Zejście do dna doliny blokuje stromizna.
Zatrzymaliśmy się na chwilę przy pozostałości infrastruktury kamieniołomu.
Stąd także zerkamy na dno doliny.
Tutaj także zwracamy uwagę na grzyby. Na początku wrośniak strefowany - Trametes ochracea.
Jest też lakownica spłaszczona - Ganoderma applanatum.
Wracamy na Drogę Pożarową 4
Mijamy omszałą kłodę.
Widok do dna doliny przesłania gęstwa młodych drzew.
Natrafiamy na zarastającą ścieżkę którą możemy zejść na dno przekopu.
Mijamy pokrzywę - Urtica o bardzo długich blaszkach liściowych.
Jesteśmy na dnie doliny, która jest przekopem. Ruszamy w górę.
Nieznacznym utrudnieniem są pnie powalonych drzew.
Mijamy fragment tutejszej formacji. Do wapienie karbonu magmą przypiekane.
Strumień zajmuje prawie całą szerokośc doliny.
Oto kolejna partia wapieni karbonu magmą przypiekanych.
Przechodzimy pod omszałą, powaloną kłodą.
Mijamy lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
Przekop zwęża się.
Pojawia się pierwszy fragment złoża porfiru.
Idziemy dalej. Na dnie przekopu zalegają ostrokrawędziste kawałki porfiru.
Na prawo od naszej trasy przemarszu ta formacja wygląda okazale.
I tak powoli zbliżamy się do zasadniczej niecki wyrobiska. Okolica jest zdziczała.