Po krótkim postoju trzeba było powrócić do samochodu który stał na parkingu pod jaskinią Łabajową. Ponieważ wilgotność powietrza spadła do akceptowalnego poziomu postanowiliśmy powrócić inną trasą. Klasyczna reguła - wstąpił do piekieł, po drodze mu było. Ruszyliśmy na południe. Na początku parking i tutejsza jodła - Abies alba.