Panna - słupek ma tu sporo adoratorów - pręcików, ale one mogą się tylko oblizać. Zaczekamy aż jakaś swatka - błonkówka odwiedzi wierzbówkę i nieostrożnie upuści deczko pyłku na znamię. Takie są to zrękowiny ...
Pamiętam, Romanie, że w innym wątku o wierzbówce kiprzycy wspomniałeś postać pastora i botanika Christiana Konrada Sprengela i jego dociekania na temat biologii kwiatów, np. ochronę przed samozapyleniem.