Po pogrzebie i krótkim pobycie w redakcji tygodnika Co Tydzień poświęconym na wspomnienie o Mieczysławie Kijowskim rozpocząłem powrót do Chrzanowa. Na początku ulica Ludwika Waryńskiego i tutejszy bluszcz pospolity - Hedera helix.
Nieco dalej mijam zaniedbany ogród. To nie zmienia się od kilkunastu lat.
Tutaj także rozkwita wierzba iwa - Salix caprea.
Nieco dalej zauważam świerka kłującego - Picea pungens.
Przy końcu tej ulicy jest kamienny mur.
W dwu kamieniach znajduję typowe płaszczyzny oddzielności. Kamienie to triasowe wapienie muszlowe z warstw gogolińskich dolnych.
Oto widok rynku w zachodzącym słońcu.
Oto świerk kłujący - Picea pungens niedaleko skrzyżowania ulic Pocztowa i Zielona.
Wchodzę do Parku Zielona.
Tutejszy klon jawor - Acer pseudoplatanus został ochrzczony. Nie zmienia to faktu, że drzewo jest w zlej kondycji.
Drugie ochrzczone drzewo to brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Na imię jej Agnieszka.
Oto jej korona.
Powyżej na skarpie rośnie owocujący jałowiec pospolity - Juniperus communis.
Idę dalej.
Mijam kwitnącą leszczynę - Corylus avellana.
Stąd zerkam ku budynkowi Urzędu Miejskiego.
Idę dalej ulicą Grunwaldzka.
Tutaj w okolicy przystanku autobusowego wegetuje lipa drobnolistna - Tilia cordata. Choruje po fatalnym cięciu. Czarne pryszcze to jakieś grzyby.
Oto pobliska kosodrzewina - Pinus mugo.
Oto miejsce po niesłusznym w świetle pewnej ustawy pomniku.
Potem udałem się na zwiedzanie Biedronki przy ulicy Karola Olszewskiego. Po wyjściu zerknąłem w niebo.
Oto widok ulicy Grunwaldzkiej z przystanku autobusowego w kierunku Parku Zielona.
Oto Urząd Miejski w świetle latarni.
Oto tutejsze laurowiśnie wschodnie - Prunus laurocerasus.