Jestem już na walnej drodze przecinającej ten kompleks leśny. Ruszam na zachód.
Zerkam na lewo. W ubiegłym roku w marcu było tam sporo wawrzynka wilczegołyka - Daphne mezereum. Także teraz nic nie widać, nawet nabrzmiałych pączków.
Idąc dalej przekraczam strumień płynący w okolicy źródła Siarczanej.
Gnam dalej. Po drodze mijam oznaczenie leśnej administracji.
Osiągam skrzyżowanie leśnych dróg. Odbijam w lewo.
Mijam drewno na które zabrakło kupców.
Mijam dęby czerwone - Quercus rubra.
Drzew tego gatunku jest tutaj sporo, dlatego to zbiorowisko określam mianem boru bardzo mieszanego.
Zbliżyłem się do rozlewiska.
Odbijam w prawo wychodząc na polne przedłużenie ulicy Botaniczna.
Ruszam na wschód. Mijam kępę brzozy - Betula.
Przechodzę pod linią energetyczną.
Zbliżam się do rozlewiska.
Droga jest bardzo podtopiona.
Zerkam w górę.
Spoglądam na rozlewisko.
Mijam charakterystyczne brzozy brodawkowate - Betula pendula i obramowane przez nie sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
Oto wschodnia część rozlewiska.
A to już rozlewiska tworzące się przy zabudowaniach ulicy Botaniczna.
Między drogą a skrajem lasu biegnie szeroki rów z wodą.
Przyspieszam. Szału nie ma.
Dalej mijam młodego świerka pospolitego - Picea abies.
Oto rozchylające się pączki wierzby iwy - Salix caprea.
Oto kolejne młode świerki pospolite - Picea abies.
Oto grupa starszych ale odradzających się wierzb - Salix.
Pąki rozchyla także dereń jadalny - Cornus mas.
Oto kolejne zgrupowanie brzozy brodawkowatej - Betula pendula.