Idziemy dalej. Dolina Sztoły jest tutaj szeroka i głęboka i do tego bardzo płaska na dnie. Wszystko, czego tutaj brakuje zabrała stąd i posłała poprzez Białą Przemszę do Przemszy a potem do Wisły. Gdyby płynęła z taką siłą, jak kiedyś dolina miała by przekrój litery V a tak mamy około polodowcowe U.
Idąc dalej mijamy drzewo z ciekawą dziuplą. Jakoś nie wpadłem na pomysł aby sprawdzić kto zacz.
Dalej jest intrygujący buk pospolity - Fagus sylvatica. Powyżej skarpy jak widać dominuje sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Oto kolejny odcinek bardzo szerokiej doliny. Zarazem widać, jak teren raptownie się podnosi.
Oto butwiejące pniaki pokryte chrobotkami - Cladonia.
Oto borówka czarna - Vaccinium myrtillus.
Pod nią wyrastają kępy mchu torfowca - Sphagnum.
Przyspieszamy.
Teren jest zryty. Na dnie utrzymuje się śnieg.
Cywilizacja blisko.
Nieco dalej trafiła się rozkwitająca wierzba iwa - Salix caprea.
Oto sosna zwyczajna - Pinus sylvestris z podmytymi korzeniami.
Spore połacie doliny zajmuje trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
I tak trafiliśmy na ogrodzony teren. Ogrodzenie jest a jakoby go nie było.
Oto dno doliny w sąsiedztwie ogrodzenia.
Jest furtka.
Są stawy otoczone oponami.
Korzystając z braku siatki weszliśmy na teren. Po drodze mijamy świerka pospolitego - Picea abies.
I tak niezauważalnie osiągnęliśmy Podpolis. Tu był młyn wodny.
Zdobywamy skarpę. Po drodze mijamy płaskomerzyka - Plagiomnium undulatum.