2022.02.09 15:32
Idziemy dalej w kierunku zachodnim. Teraz mijamy po kolei towarzyskie sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
Oto kolejne odcinki pustego koryta rzeki.
Tutaj także dotarło sporo drewna. Z drzew zwisają girlandy mchu. To domniemana Leskea.
Są też kępy turzycy z kręgu Carex paniculata.
Jest sosna zwyczajna - Pinus sylvestris otarta przez dziki.
W tym momencie osiągnęliśmy ruiny młyna. W linii prostej pokonaliśmy licząc od ulicy Bukowska 2,5 km.
Na ścianie budowli pojawia się ruda zielenica z rodzaju Trentepohlia.
Jest też osobliwy naciek, prawdopodobnie aragonitowy.
Młyn to był plan minimum. W tym momencie zapadła decyzja aby jednak dotrzeć do Białej Przemszy. Zatem mamy kolejny odcinek koryta po rzece.
Mijamy olsze czarne - Alnus glutinosa o korze zabarwionej przez glon z rodzaju Trentepohlia.
W odległości około 100 metrów od ruin przecinamy drogę z mostkiem.
W dalszym ciągu wędrujemy w osi rzeki wybierając przejściowo lewy brzeg.
Początkowo szału nie ma.
Oto kolejny odcinek zawalony niesionymi przez wodę drzewami.
Pojawiają się gęstsze zarośla.
Wracamy na prawy brzeg. Teren jest dogodniejszy do wędrówki.
Teraz natrafiamy na odcinek, gdzie musiał się znajdować większy płat podtopionego lasu.
W tym momencie zdecydowanie oddalamy się od rzeki aby przyspieszyć marsz. Wracamy do boru.
Wychodzimy na drogę biegnąca równolegle do doliny rzeki.
Przyspieszamy. Po drodze trafia się jałowiec pospolity - Juniperus communis.
Kolejne urozmaicenie to dąb szypułkowy - Quercus robur.
Jest ośnieżony świerk pospolity - Picea abies.
Jest młody jałowiec pospolity - Juniperus communis.
Las ma charakter boru raczej świeżego. Są drzewa ze stygmatem śmierci.
Kolejne przyspieszenie.
Kolejna grupa jałowca pospolitego - Juniperus communis.
Mijamy pniak po ściętej sośnie zwyczajnej - Pinus sylvestris.
Ponownie prawie zbliżyliśmy się do koryta po rzece.
Tutaj też zaczyna się seria zalesianych poręb. W linii prostej licząc od mostku na Sztole przeszliśmy tylko 600 metrów.
Pomiędzy młodymi drzewami jest kilka "ostańców.
Oto kolejne odcinki pustego koryta rzeki.
Tutaj także dotarło sporo drewna. Z drzew zwisają girlandy mchu. To domniemana Leskea.
Są też kępy turzycy z kręgu Carex paniculata.
Jest sosna zwyczajna - Pinus sylvestris otarta przez dziki.
W tym momencie osiągnęliśmy ruiny młyna. W linii prostej pokonaliśmy licząc od ulicy Bukowska 2,5 km.
Na ścianie budowli pojawia się ruda zielenica z rodzaju Trentepohlia.
Jest też osobliwy naciek, prawdopodobnie aragonitowy.
Młyn to był plan minimum. W tym momencie zapadła decyzja aby jednak dotrzeć do Białej Przemszy. Zatem mamy kolejny odcinek koryta po rzece.
Mijamy olsze czarne - Alnus glutinosa o korze zabarwionej przez glon z rodzaju Trentepohlia.
W odległości około 100 metrów od ruin przecinamy drogę z mostkiem.
W dalszym ciągu wędrujemy w osi rzeki wybierając przejściowo lewy brzeg.
Początkowo szału nie ma.
Oto kolejny odcinek zawalony niesionymi przez wodę drzewami.
Pojawiają się gęstsze zarośla.
Wracamy na prawy brzeg. Teren jest dogodniejszy do wędrówki.
Teraz natrafiamy na odcinek, gdzie musiał się znajdować większy płat podtopionego lasu.
W tym momencie zdecydowanie oddalamy się od rzeki aby przyspieszyć marsz. Wracamy do boru.
Wychodzimy na drogę biegnąca równolegle do doliny rzeki.
Przyspieszamy. Po drodze trafia się jałowiec pospolity - Juniperus communis.
Kolejne urozmaicenie to dąb szypułkowy - Quercus robur.
Jest ośnieżony świerk pospolity - Picea abies.
Jest młody jałowiec pospolity - Juniperus communis.
Las ma charakter boru raczej świeżego. Są drzewa ze stygmatem śmierci.
Kolejne przyspieszenie.
Kolejna grupa jałowca pospolitego - Juniperus communis.
Mijamy pniak po ściętej sośnie zwyczajnej - Pinus sylvestris.
Ponownie prawie zbliżyliśmy się do koryta po rzece.
Tutaj też zaczyna się seria zalesianych poręb. W linii prostej licząc od mostku na Sztole przeszliśmy tylko 600 metrów.
Pomiędzy młodymi drzewami jest kilka "ostańców.