2022.01.17 15:48
Tego dnia po raz kolejny postanowiłem sprawdzić co dzieje się na terenie lasu o który walczy społeczność Dąbrowy Narodowej Łubowca. Przy okazji postanowiłem rozgraniczyć tereny Jaworzna i pobliskiego Sosnowca. Wysiadłem na przystanku autobusowym i ruszyłem dalej. Tutaj na 100% jest Jaworzno. Pewna część drzew pomimo trwających protestów została wycięta.
Jest też starszy pniak po topoli kanadyjskiej - Populus x canadensis opanowany przez lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
W przydrożnym drzewostanie mijam jesiona wyniosłego - Fraxinus excelsior.
Oto pniak po dopiero co wyciętej topoli kanadyjskiej - Populus x canadensis. Rzekomo chodziło o względy bezpieczeństwa.
Ruszam dalej.
Mijam wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.
Nieco dalej w lesie jeszcze stoi topola kanadyjska - Populus x canadensis której pień obficie ozdabia lakownica spłaszczona - Ganoderma applanatum. To znaczne osłabienie. Drzewo w każdej chwili może się zwalić, ale je jakoś pominięto podczas wycinki.
Jestem teraz na drodze wchodzącej w las. Zerkam za siebie. Na lewo Jaworzno a pod nogami Sosnowiec.
Teraz zdecydowanie droga to Sosnowiec. Na lewo i prawo mamy Jaworzno. Walka o las trwa. Tym nie mniej wielkie rżnięcie już się zaczęło.
Tak to wygląda po lewej stronie drogi.
Zerkam na prawo. Tutaj las jeszcze jest.
Pniak pochodzi z dawniejszego rżnięcia na długo przed rozpoczęciem tak zwanych konsultacji.
Osiągam szlaban i przekraczam go.
Teraz jestem w całości w Sosnowcu.
Płat lasu z interesującymi brzozami brodawkowatymi - Betula pendula właśnie został wycięty.
Oto plon tej wycinki.
Oto pierwsze widoki poręby i leśne plony.
Zbliżam się do zakrętu drogi. Tutaj akurat złożono ścięte topole - Populus.
I ponownie miejsce po brzozach brodawkowatych - Betula pendula.
Oto grubsze gałęzie i pniaki z pobocza drogi.
Oto część terenu bliżej północnej krawędzi poręby..
Tam jeszcze znajduje się płat boru bardzo mieszanego.
Oto widok pniaków.
Oto granica boru i poręby.
Spoglądam za siebie. Oto łuk drogi. Teraz po lewej stronie zaczyna się ścieżka którą ruszę na wschód.
Jest też starszy pniak po topoli kanadyjskiej - Populus x canadensis opanowany przez lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
W przydrożnym drzewostanie mijam jesiona wyniosłego - Fraxinus excelsior.
Oto pniak po dopiero co wyciętej topoli kanadyjskiej - Populus x canadensis. Rzekomo chodziło o względy bezpieczeństwa.
Ruszam dalej.
Mijam wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.
Nieco dalej w lesie jeszcze stoi topola kanadyjska - Populus x canadensis której pień obficie ozdabia lakownica spłaszczona - Ganoderma applanatum. To znaczne osłabienie. Drzewo w każdej chwili może się zwalić, ale je jakoś pominięto podczas wycinki.
Jestem teraz na drodze wchodzącej w las. Zerkam za siebie. Na lewo Jaworzno a pod nogami Sosnowiec.
Teraz zdecydowanie droga to Sosnowiec. Na lewo i prawo mamy Jaworzno. Walka o las trwa. Tym nie mniej wielkie rżnięcie już się zaczęło.
Tak to wygląda po lewej stronie drogi.
Zerkam na prawo. Tutaj las jeszcze jest.
Pniak pochodzi z dawniejszego rżnięcia na długo przed rozpoczęciem tak zwanych konsultacji.
Osiągam szlaban i przekraczam go.
Teraz jestem w całości w Sosnowcu.
Płat lasu z interesującymi brzozami brodawkowatymi - Betula pendula właśnie został wycięty.
Oto plon tej wycinki.
Oto pierwsze widoki poręby i leśne plony.
Zbliżam się do zakrętu drogi. Tutaj akurat złożono ścięte topole - Populus.
I ponownie miejsce po brzozach brodawkowatych - Betula pendula.
Oto grubsze gałęzie i pniaki z pobocza drogi.
Oto część terenu bliżej północnej krawędzi poręby..
Tam jeszcze znajduje się płat boru bardzo mieszanego.
Oto widok pniaków.
Oto granica boru i poręby.
Spoglądam za siebie. Oto łuk drogi. Teraz po lewej stronie zaczyna się ścieżka którą ruszę na wschód.