Trwa walka o zachowanie lasu w okolicy przystanku Łubowiec. Plany są dalekosiężne. Budowa kosztem tego skrawka zieleni osiedla dla co najmniej 2000 mieszkańców. 1 grudnia odbyło się coś w rodzaju konsultacji. Przy okazji dowiedziałem się, oglądając je w Internecie, że względem tego miejsca popełniłem kardynalny błąd myląc prognozę z raportem o oddziaływaniu na środowisko. Dlatego moje obiekcje dla jaworznickiego urbanisty były bez znaczenia. Tym nie mniej ruszyłem w teren po raz kolejny aby przynajmniej udokumentować to, co jaworzniccy urbaniści postanowili zniszczyć. Chodzi o zasadę co jest a czego może nie być. Na początku przystanek jako punkt orientacyjny.
Potem płat suchego już rdestowca ostrokończystego - Reynoutria japonica oraz poprzedzającej go zielonej pokrzywy zwyczajnej - Urtica dioica.
Teraz ruszyłem na zachód idąc wzdłuż ulicy Katowickiej. Po drodze mijam topole holenderskie - Populus x canadensis "Marylandica".
Oto dalsza część tego drzewostanu. Tutaj mamy jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.
Nieco dalej pojawia się lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Oto kolejna jeszcze gęstwina.
Oto dalszy odcinek ulicy Katowickiej.
Skręcam do lasu, który zdaniem szefa jaworznickiej urbanistyki nigdy nie należał do Lasów Państwowych. Zdają się temu przeczyć barwy znaku na drodze. Po obu jej stronach znajduje się Jaworzno, czyli drzewostan z już wydanym a nawet częściowo wykonywanym wyrokiem śmierci.
Tak ta okolica wyglądała 9 grudnia 2017 roku.
Zaraz za znakiem drzewostan wygląda tak.
Oto jeden z tutejszych wiązów szypułkowych - Ulmus laevis.
Drzew tego gatunku jest tutaj sporo. Osoba sporządzająca prognozę ich nie zauważyła wymieniając tutejsze drzewa. Podobno nie miała obowiązku być aż tak dokładną.
Idę dalej.
Mijam kolejny obiekt na pierwszy rzut oka przeczący tezie, że ten teren nigdy nie należał do Lasów Państwowych. Jednakże po dokładnej analizie dostępnych map w tym miejscu po obu stronach drogi zaczyna się Sosnowiec a zarazem teren będący we władaniu Nadleśnictwa Chrzanów. Przed zaporą oś drogi także ma należeć do Sosnowca.
Oto las jako taki. Od tej chwili obrońcom Łubowca nic do tego. Drzewostan sprawia wrażenie mocno przerzedzonego.
Kolejne przyspieszenie.
Chwila przerwy na kontemplację nerecznicy samczej - Dryopteris filix-mas.
Oto partia drzewostanu z brzozą brodawkowatą - Betula pendula w roli głównej.
Trafia się też dąb czerwony - Quercus rubra.
Kolejną osobliwość stanowi płat prawie wyrwanych brzóz brodawkowatych - Betula pendula. Jak widać wygrały z silną wichurą.
Oto zbliżenie omszałych podstaw pni kilku takich zwycięzców.
Oto kilka tutejszych mchów. Na początku żurawiec falisty - Atrichum undulatum.
Dalej idzie rokiet cyprysowy - Hypnum cupressiforme.
Następnie złotowłos strojny - Polytrichastrum formosum.
I jeszcze raz rokiet cyprysowy - Hypnum cupressiforme. Tym razem ze sporogonami.
Nieco dalej na pierwszym planie widać drzewa czeremchy amerykańskiej - Padus serotina.
Oto kolejna partia z dominacją brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Las jest już wycinany. Przypominam, tutaj jest Sosnowiec.
Na razie idę dalej. Teraz mijam hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius wyrastającego na martwej brzozie brodawkowatej - Betula pendula.
Oto dalsza partia tego jeszcze na ten czas drzewostanu.
Oto kolejny dowód na to, że wycinka już trwa.
Idę dalej.
Mijam pewną ilość śmieci.
Mijam kolejne skupisko hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius.
Osiągam zakręt drogi.
Mijam kolejne uporządkowane drewno po wycince lasu.
Przyspieszam.
Osiągam miejsce gdzie za zakrętem ścieżka skręca w las. Pierwotnie sądziłem, że tutaj znajduje się granica Jaworzna i Sosnowca.
Wchodzę w las. Na lewo i na prawo jest Sosnowiec.
Na zakończenie tego odcinka obejrzyjmy dąb czerwony - Quercus rubra z prawej strony ścieżki.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.stycznia.2022)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 03.stycznia.2022)