W dalszym ciągu idziemy na południe prawym brzegiem Donu. Na lewo mamy teraz magistrale kolejową, na prawo rzekę. Teraz wchodzimy w zielony tunel w którym drzewa w dalszym ciągu oplata bluszcz - Hedera helix.







Idąc dalej natrafiamy na przepust pod linią kolejową. Przechodzimy na drugą stronę.





Tam również znajduje się zielony gąszcz.



Ściany nasypu linii kolejowej pokrywa kwitnący bluszcz pospolity - Hedera helix.



W roślinności wyróżnia się kielisznik - Calystegia sylvatica.



W ścianach nasypu linii kolejowej pojawia się sporo piaskowca.



Ścieżek brak. Jest też jesion wyniosły - Fraxinus excelsior.



Wracamy nad Don.



Linię kolejową od ścieżki oddziela siatka.



Po prawej stronie tradycyjnie mamy drzewa oplecione bluszczem - Hedera helix.



Wychodzimy na łąkę.



Mijamy płat szczyru rocznego - Merurialis annuua.



Mijamy owocującą kalinę koralową - Viburnum opulus.





Idziemy dalej będąc blisko magistrali kolejowej.



Mijamy rozkrzewiony klon jawor - Acer pseudoplatanus.





Ten gatunek pojawia się coraz częściej.





Cały czas poruszamy się blisko linii kolejowej.



Teraz mój syn zauważył to. Jest to warstwiak zwęglony - Daldinia concentrica na fragmencie pniu jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.





Oto siewka jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.



Po krótkiej przerwie wracamy do drzew oplecionych bluszczem - Hedera helix.









To samo mamy za ogrodzeniem oddzielającym ścieżkę od linii kolejowej.



Teraz po raz pierwszy od dłuższego czasu zerkamy na taflę wody w rzece.



Ponownie zerkamy za siatkę, gdzie pięknie kwitnie bluszcz - Hedera helix.





I znowu rzeka. Oto zwalona do niej wierzba biała - Salix alba.



W końcu docieramy do miejsca, gdzie magistrala kolejowa przekracza rzekę.



Oto pierwsze widoki najważniejszej części wiaduktu.





Oto równie ważny filar z prawego brzegu rzeki. Znajduje się na nim podstawowa informacja.





Wiadukt malowniczo odbija się w rzece.



Jego filary są też dodatkowo ozdobione.





Jeszcze jedno spojrzenie w górę.



Teraz ruszamy ku kolejnej przeprawie przez Don.



Z drogi zerkamy za siebie na wiadukt pod którym dopiero co przeszliśmy.