Idę dalej. Ta droga po około 300 metrach doprowadziła by mnie do ulicy Wojska Polskiego. Ponieważ odbiłem w lewo w las w sumie w tym odcinku pokonałem około 600 metrów.
Po drodze mijam klon zwyczajny - Acer platanoides.
Ruszam dalej. Las ma charakter boru bardzo nieświeżego.
Mijam klon jawor - Acer platanoides.
Dalej bór po lewej stronie drogi jest bardzo mieszany.
Przekraczam magistralę energetyczną, która przecina ten las w osi wschód - zachód.
Tutaj odbijam w lewo, wchodząc do lasu.
Niemalże natychmiast znajduję kruszczyka - Epipactis.
Rozglądam się po lesie.
Natrafiam na skupisko trzęślicy modrej - Molinia caerulea.
Nieco dalej pojawia się gęstwina bez roślin zielnych w runie.
Tutaj swoistą dominantę stanowi czeremcha amerykańska - Padus serotina.
Mijam kępę brzozy brodawkowatej - Betula pendula która odrodziła się z pniaka po ściętym drzewie.
Znajduję kolejnego kruszczyka - Epipactis.
Jestem już blisko ulicy Wojska Polskiego. Teraz będę szedł skrajem lasu przyległym do niej.
Zauważam brzozę brodawkowatą - Betula pendula z okazałą czeczotą.
Idę dalej.
Spoglądam na ulicę Wojska Polskiego.
Oto kolejny, ostatni w tym odcinku kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine.
Wychodzę na ulicę. Zdecydowanie przyspieszam ponieważ mam już jak to się powiada jasność w temacie.
Po drodze mijam spore skupisko rdestu łagodnego - Polygonum mite.
Bohaterem dłuższej sesji zdjęciowej jest samotny oleśnik górski - Libanotis pyrenaica. W tej części miasta to rzadkość.
Przyspieszam.
Mijam skrzyżowanie z leśną drogą znajdującą się po prawej stronie drogi. Jej numer to 83.
W końcu osiągam miejsce, gdzie magistrala energetyczna skręca na południe, ku elektrowni.
I to by było na tyle, ponieważ dalej tylko bym się powtarzał.