Oto kolejny fotoreportaż z tytułowego cyklu. Tym razem spacerujemy tu i ówdzie aby oficjalnie weryfikować tezy zawarte w liście otwartym prezydenta Jaworzna. Zanim na dobre ruszyliśmy w teren zatrzymaliśmy się przy ulicy Obrońców Września 1939 aby obejrzeć lokalną wariację słynnego stanowiska Rancho La Brea. Tutaj ktoś po prostu wywalił zbywający lepik.



Jest on wciąż płynny.



To pułapka na ptaka drapieżnego i skuszone jego truchłem żuki wiosenne.



Nieopodal według listu prezydenta znajduje się bezwartościowe, przypadkowe nagromadzenie drzew. W każdym bądź razie na pewno nie jest to las.



Towarzyszy im orlica pospolita - Pteridium aquilinum.



Jest tam też kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine.



Tak to zbiorowisko wygląda bardziej w głębi.



Na skraju przecinającej go ścieżki pojawia się nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.



Wchodzę dalej.





Mijam robinię akacjową - Robinia pseudoacacia porażona przez mączniaka - Erysiphe trifolii.



Oto omszały pniak wiązu - Ulmus laevis.



Mech to rokiet cyprysowaty - Hypnum cupressiforme.



Nieco dalej to przypadkowe nagromadzenie drzew sprawia wrażenie boru mieszanego.



Spore płaty tworzy tutaj rokiet pospolity - Hypnum cupressiforme.



Jest kolejny kruszczyk - Epipactis.



Oto ostatnie zdjęcie widoku ogólnego z tego miejsca.



Oto tutejszy zawciąg pospolity - Armeria maritima ssp. elongata.



Zmiana miejsca akcji. Oto zachodnia krawędź wschodniej części osadnika.





Przez drogę przebiegła jaszczurka zwinka. Jako pisze Wikipedia to: gatunek ujęty w załączniku IV dyrektywy siedliskowej, który zobowiązuje wszystkie państwa Unii Europejskiej do objęcia go ochroną gatunkową, w tym zapewnienia ochrony miejsc rozrodu i odpoczynku. Na terenie Polski gatunek jest objęty częściową ochroną.





Teraz wchodzę w przypadkowe nagromadzenie drzew zarastające część osadnika w obrębie otwartej przestrzeni nad prawym brzegiem Żeleźnicy.







Lokalnie na stoku osadnika pojawiają się pasy z trzciną pospolitą - Phragmites australis.





Idziemy dalej.





Tędy spacerował żuk wiosenny.



Wracamy na wschodnią część osadnika.





W tej okolicy na skraju lasu wyrasta jeszcze mięta długolistna - Mentha longifolia.





Oto pierwsze zdjęcie z trzeciego miejsca. To droga wiodąca od ulicy Wojska Polskiego do doliny Żeleźnicy.



Teraz nieco na północ od przecięcia rzeki z linią kolejową fotografujemy miejsce, gdzie według prezydenta Jaworzna nie ma wód nawet gruntowych.





Teraz jesteśmy na ścieżce prowadzącej do zachodniego stoku zachodniej części osadnika. Tutaj także nie powinno być wód, nawet gruntowych.









Jest jednak bujna trzcina pospolita - Phragmites australis.



Czas na jakiś przerywnik. Oto driakiew żółta - Scabiosa ochroleuca.



Teraz jesteśmy po drugiej, zachodnie stronie linii kolejowej nieopodal hałdy, która także jest przeznaczona pod strefę Izery. Pomiędzy nią a torami płynie szeroki strumień.





Pobocza linii kolejowej porasta nostrzyk biały - Melilotus albus.





Jest topola osika - Populus tremula.



Trafił się jeszcze wiesiołek czerwonołodygowy - Oenothera rubricaulis.









Wchodzimy nad wodę na południe od hałdy. Oto ona skrywająca się w gęstwinie.



Oto ścieżka a przy niej ślady dawnego przebywania tutaj bobrów.





Trzciny pospolitej - Phragmites australis i wody jest ci tutaj dostatek.