Pierwsze dwa zdjęcia wskazują na podtopiony fragment lasu (nie jest to żaden typ olsu) powstały najczęściej w wyniku bałaganu i nieprzemyślanej polityki nadleśnictw, które nie wiedzieć po co, meliorowały (mam nadzieję, że tego już nie czynią) wszelkie, podmokłe obszary leśne. W wyniku gospodarczego wykorzystywania lasów, powstało mnóstwo dróg leśnych, dojazdowych (do zrębów), oddziałowych i wszelkiej innej maści duktów. W związku z taką polityką "gospodarczą" w lasach, liczne niegdyś strumienie i inne cieki muszą się przedzierać pod zawalonymi i niedrożnymi przepustami. Tu chyba widać efekt tej "działalności", no chyba że to sprawka bobrów, ale wtedy, Barbaro nie omieszkała byś pokazać nam pracowicie wykonane przez te stworzenia żeremia. Na następnych zdjęciach wg mnie, widać zarastający, w wyniku sukcesji wtórnej (trzcina, pokrzywa), obszar podmokłej łąki, dawno nie użytkowanej. Wcześniej mógł być tam naturalny, płytki zbiornik wodny (może na jakimś cieku), który osuszano na potrzeby gospodarki rolnej. Trudno tu określić typ tego antropogenicznego zbiorowiska łąkowego. W dobie niekorzystnych zmian przyrodniczych i gospodarczych, jakim poddawane są zbiorowiska łąkowe, ich klasyfikacja nastręcza coraz większych trudności. Nie podejmę się tu zaklasyfikowania przedstawionego obszaru do konkretnej fitocenozy. Na marginesie, takich zdegradowanych obszarów przybywa u nas szczególnie w zachodniej i północnej części kraju. Z jednej strony nie wiem, czy cieszyć się z zarastającej brzozą i sosną nieużytkowanej łąki, czy martwić z że nikt nie użytkuje (kosi) łąk, aby ocalić ginące w zastraszającym tempie rośliny kwiatowe, nierzadko chronione.
#1725
od stycznia 2007
Nieopodal torfowiska/łąki, która mnie zaciekawiła i jest tematem tego wątku leży jezioro Drążynek, które wraz z przyległymi łąkami bagiennymi tworzy rezerwat flory i fauny o łącznej pow. 6,45 ha. Dokładną topografię terenu i ewentualne związki mojej łąki z obszarem rezerwatu będę stopniowo rozpoznawać, nota bene z pewną ostrożnością, gdyż nie chciałabym wejść w paradę dzikom, znajdującym schronienie w nadbrzeżnych zaroślach. Z uwagi na to wszystko, i dziką zwierzynę, i to, że jest to rezerwat przyrody, najlepiej będzie eksplorować rezerwat wytyczonymi weń szlakami.
Czym słynie rezerwat przyrody jezioro Drążynek? Stanowi największe skupisko kłoci wiechowatej w Wielkopolsce. Z rzadkich roślin występują tu gatunki torfowiskowe m.in. rosiczka (okrągło i długolistna), reliktowy mech glacjalny (mokradłosz). W pobliskich lasach rośnie wawrzynek wilczełyko, jarząb brekinia, storczyk - obuwik pospolity, orzesznik pięciolistny i żywotnik olbrzymi. W bogatym runie leśnym licznie występują przylaszczki, fiołki, pierwiosnki, zawilce i kokorycz. Na jeziorze znajdują się duże skupiska grzybieni białych i grążela żółtego. Bogato reprezentowaną jest fauna ważek.
Natomiast temat tego wątku - torfowisko/łąka - ze swą (obserwowaną we wrześniu) dość pospolitą roślinnością, stanowi dla mnie ciekawostkę o tyle, że zastanawiam się, czego mogę po niej oczekiwać na wiosnę. Czy jest szansa, by na niej również spotkać jakieś ciekawe gatunki? Przekonam się, gdy nastanie wiosna.
Trudno wywnioskować ze zdjęć co to tak naprawdę może być. Jak pisał Pan Roman może być to efekt działalności bobrów, które są w stanie zalać określony teren w krótkim czasie. Może być to też okresowo zalewana łąka.
#1729
od stycznia 2007
To co ''po jednej stronie szosy'' to faktycznie może być efekt działalności człowieka, a to co ''po drugiej stronie szosy'', ze szczególnym naciskiem na otoczenie pobliskiego jeziora Drążynek - będę rozpoznawać na wiosnę.