To będzie ostatnia część tego serialu. Jestem teraz pośrodku wschodniego brzegu najmniejszego z osadników. Tutaj widać sposób dostarczania odpadów w to miejsce. Tutaj po prostu wlewa się brudna woda.
Zszedłem na dół
Tutaj spore połacie brzegu porasta skrętek wilgociomierczy - Funaria hygrometrica.
Oto widok akwenu jako takiego.
Oto ciek który wpada do akwenu.
Opuszczając ten teren na brzegu pod rurą wypatrzyłem coś z rodziny Fabaceae. Po konsultacji wyszło, że jest to seradela drobna - Ornithopus perpusillus.
Zbliżam się do drogi. Oto rury doprowadzające brudną wodę.
Teraz ruszam raźniej przed siebie. Droga jest upaćkana błotem z osadnika.
Na skraju lasu mijam dęba szypułkowego - Quercus robur.
Teraz gnam zdecydowanie do przodu. Botanicznego szału nie ma.
Po lewej stronie drogi mijam zwalone drzewo.
Pokonuję niewielki zakręt.
Trafiam na niewielkie wysypisko śmieci.
Mijam kolejnego dęba szypułkowego - Quercus robur.
Kolejne przyspieszenie.
Teraz przekraczam linie wysokiego napięcia. Jest też ślad po przejechaniu ciężarówki.
W tym rejonie na poboczu drogi rośnie rokitnik zwyczajny - Hippophae rhamnoides.
Jest też topola osika - Populus tremula.
Gnam dalej pokonując kolejny łuk drogi.
Widać już metę.
Teraz nawet dla bezpieczeństwa schodzę na trawiaste pobocze. Tutaj znajduję rogownicę pięciopręcikową - Cerastium semidecandrum.
Jest też dwubarwny fiołek trójbarwny - Viola tricolor.
Kolejna roślina, której występowanie w Mysłowicach w tym momencie potwierdziłem to mokrzycznik baldaszkowy - Holosteum umbellatum. On też zasłużył na dłuższą sesję zdjęciową.
Oto mój pierwszy widziany w tym sezonie pęd zarodnionośny skrzypu polnego - Equisetum arvense.
Teraz to miejsce, gdzie zawsze opuszczałem ten trakt, gdy chciałem się trzymać blisko Przemszy.
Teraz mijam tablicę informacyjną.
Las widoczny na horyzoncie to meta. W realu widziałem stojący tam autobus.
Oto pojazd, którym powróciłem do miasta. Na odjazd czekałem jeszcze kilka minut. Zdążyłem nawet wyrównać oddech.